Marta Kaczyńska pragnie mieć rozwód już za sobą. Uda się to załatwić szybko?
Nie będzie prania brudów i wykorzystywania kruczków prawnych. Marta Kaczyńska (36 l.) pragnie rozstać się na pierwszej rozprawie.
Niecierpliwie spogląda do kalendarza, odliczając kolejne dni. Już 22 listopada spotka się z mężem na sali gdańskiego Sądu Okręgowego, aby zakończyć ich trwające 9 lat małżeństwo. Marta Kaczyńska te ostatnie dni wykorzystuje najlepiej jak może, chcąc zapewnić dzieciom maksimum przyjemności.
Na zdjęciach, które zamieszcza na Instagramie widać, jak dziewczynki wspaniale bawią się podczas nauki konnej jazdy czy na torze gokartowym. Dobro Ewy (13 l.) i Martynki (9 l.) jest dla niej priorytetem, dlatego robi wszystko, by nie odczuły tego, że między ich rodzicami już wszystko skończone.
- Nie broni im spotkań z mężem, przeciwnie. Wie, jak ważna w życiu jest obecność ojca - mówi "Na Żywo" osoba z otoczenia prezydenckiej córki.
Od 20 października,kiedy Marcin Dubieniecki (36 l.) wyszedł z aresztu (do którego trafił w sierpniu 2015 r. po zatrzymaniu przez CBA), spędza on z dziećmi każdą wolną chwilę: zabiera je na zakupy, uczy wspinaczki na ściance. To do nich skierował swoje pierwsze kroki zaraz po odzyskaniu wolności.
Jak pisano w "Na Żywo", ponieważ w sądzie już wtedy czekał złożony przez prezydencką córkę pozew, to krótkie spotkanie stało się wstępem do trudnych rozmów dotyczących przyszłości ich i dzieci, które małżonkowie musieli odbyć.
Nie jest to przecież pierwszy raz, kiedy rozpoczynają procedurę zakończenia małżeństwa. Poprzedni pozew trafił do sądu w 2013 r., ale sprawa, wielokrotnie zawieszana na wniosek któregoś z małżonków, ostatecznie zakończyła się umorzeniem.
Jak dowiaduje się "Na Żywo", tym razem Marta nie zamierza jednak przeciągać jej w nieskończoność. Pragnie bowiem odzyskać wolność i to do tego stopnia, że mimo dowodów na zażyłość Marcina z inną kobietą, Katarzyną M., pójdzie mu na rękę i nie będzie domagała się orzeczenia o jego winie.
- Porozumiała się z mężem, aby do rozwodu doszło już na pierwszej rozprawie - zdradza informator. - Ponieważ mają rozdzielność majątkową, unikną walki o jego podział - dodaje.
W sytuacji, gdy na Marcinie ciążą zarzuty m.in. kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, zapewne trudno będzie ustalić im naprzemienną opiekę nad dziećmi. Ale Marta nie zamierza pozbawiać męża jego praw. Tylko czy on nie zmieni zdania i dotrzyma ich umowy?
***
Zobacz więcej materiałów