Marta Kaczyńska wybaczyła ukochanemu?! To uczucie jest silniejsze niż żal!
Po tym, jak pojawiły się zdjęcia z jednej polskich plaż, na której ukochany Marty Kaczyńskiej (37 l.) nie szczędził czułości tajemniczej brunetce, w mediach zawrzało. Wszyscy byli pewni, że to koniec związku Marty i Piotra. Prawda może jednak okazać się inna!
Choć w kalendarzu już jesień, tego dnia lato nie daje za wygraną. Po molo w Juracie przechadza się wielu spacerowiczów, łapiąc ostatnie ciepłe promienie słońca.
Wśród nich uwagę zwraca jedna para. Stoją wpatrzeni w spokojną tego dnia taflę morza, uśmiechając się do siebie. Mężczyzna czule obejmuje partnerkę i razem kontynuują spacer.
Choć skrywają swoje twarze za okularami, nietrudno rozpoznać w nich Martę Kaczyńską z partnerem, Piotrem. Na zrobionych fotografiach widać, jak dobrze czuła się w jego towarzystwie. Spacer zakończyli wspólnym obiadem w restauracji, a potem udali się na hotelowy parking, skąd odjechali razem samochodem prezydenckiej córki.
A przecież wyglądało na to, że ten związek należy już do przeszłości... To właśnie w Juracie miesiąc temu paparazzi przyłapali Piotra na spotkaniu z pewną brunetką. Odpoczywali, sącząc alkohol, stopniowo się do siebie zbliżając. Zdjęcia, na których kobieta wtula się w niego, obiegły wszystkie media.
"Dla Marty to był szok. Dzień wcześniej to z nią Piotr spacerował nad morzem" - mówi osoba z otoczenia prezydenckiej córki.
To dzięki nowej miłości Marta odnalazła w sobie siłę po rozpadzie małżeństwa z Marcinem Dubienieckim. Długo jednak ukrywała to uczucie, ale gdy została rozwódką, zapragnęła podzielić się swoim szczęściem. Z Piotrem tak wiele ją łączyło.
Poznali się dzięki wspólnej pasji - jeździe konnej. Jej córki - Ewa i Martynka - trenują jeździectwo, on jest ważną w środowisku osobistością. To właśnie na jednej z imprez branżowych - turnieju w Sopocie - oficjalnie pokazali się jako para.
Potem spędzili urlop w jego posiadłości na Mazurach. Towarzyszyły im dzieci z poprzednich związków. A kilka dni później ukazały się szokujące zdjęcia. Jak udało się nam dowiedzieć, Piotr zrobił wszystko, co mógł, by odzyskać zaufanie Marty.
"Przyznał, że zna tę kobietę od dawna, razem prowadzą interesy, ale poza tym nic ich nie łączy. Marta cierpiała, ale miłość okazała się silniejsza" - dodaje źródło "Na żywo".
A wspólne spędzanie wolnego czasu tylko potwierdza to, że mu wybaczyła.
***
Zobacz więcej materiałów wideo z życia gwiazd: