Marta Kaczyńska wybrała
Marcin Dubieniecki (31 l.) wyjeżdża sam do ciepłych krajów, a jego żona, Marta Kaczyńska (31 l.), zostaje w domu z dziećmi. O co chodzi z tym kryzysem?
- Moje zdanie jest zdaniem mojej żony - zapewniał w styczniu Marcin Dubieniecki. Jednak od tego czasu wiele się zmieniło. Przede wszystkim jeśli chodzi o pełnomocnictwo w sprawie smoleńskiej katastrofy.
- Do tej pory moim pełnomocnikiem był mój mąż, ale najprawdopodobniej się rozstaniemy - ujawniła Marta w wywiadzie dla tygodnika "Uważam Rze". O decyzji żony Marcin dowiedział się od... dziennikarzy "Faktu". - Nic o tym nie wiem - zareagował wzburzony.
Odrębne zdanie mają małżonkowie w kwestii ewentualnej kariery politycznej. Marta, pytana o polityczne plany Marcina, zareagowała śmiechem i krótkim zdaniem: - Proszę pytać męża...
Ten milczy, choć do niedawna deklarował chęć reprezentowania PiS w parlamencie. Woli wypowiadać się o politycznej przyszłości... żony.
- Stryj Jarosław nie ma prawa odmówić Marcie "jedynki" na liście wyborczej jeśli tego zapragnie - oznajmił buńczucznie. Żona odpowiedziała mu na portalu Niezależna.pl: - Nie mam zamiaru kandydować w najbliższych wyborach parlamentarnych.
Czy te rozbieżności oznaczają kryzys małżeński? Znajomych pary niepokoją i inne fakty. Marta coraz częściej sama zajmuje się córkami, jej mąż więcej czasu niż w domu spędza w stolicy. - Jestem zajęty tworzeniem własnej kancelarii w Warszawie - wyjaśnił. Czy to oznacza wyprowadzkę całej rodziny z Trójmiasta?
Pytanie zasadne, bo choć tej zimy byli razem w Dolomitach, to Marcin wypoczywa też sam. Czytelnik "Na żywo" widział go na Malediwach... Jednak ich znajomi są na razie spokojni o ten związek. Podkreślają jedynie różnicę charakterów.
- Marta jest rozważna, a on narwany - oceniają. I wyliczają jego wpadki - żenujący atak na posłankę PiS Jolantę Szczypińską, ryzykowne teorie o smoleńskim zamachu, wypowiedź, iż rekompensata dla rodzin ofiar w wysokości 250 tys. zł to za mało, czy konkluzja, że gdyby rodziny wynajęły prawnika... amerykańskiego Żyda, wszystko wyglądałoby lepiej.
Współpraca z kimś takim zaszkodziłaby wizerunkowi Marty, mogącej pomóc w wyborach Jarosławowi Kaczyńskiemu. Czy zdecyduje się na ten krok? Ostatnio wyraziła żal, że zbyt słabo wspierała stryja.
- Dzwonię do niego często, mamy bardzo bliski kontakt - przyznała. Czy do odsunięcia męża skłonił Martę stryj Jarosław? Nie będzie musiała wybierać między ambicjami politycznymi męża a planami stryja. Wybrała... dobro rodziny Kaczyńskich.
Anna Bazia
(nr 8)