Marta Manowska ma wielkie serce!
Marta Manowska (33 l.) udowodniła, że ma wielkie serce. Niedawno odwiedziła dom pomocy, w którym spędziła czas z osobami starszymi.
Tym się nie chwali, a szkoda! Okazuje się, że popularna prezenterka potrafi podbijać nie tylko serca widzów, ale także ludzi chorych. Marta Manowska odwiedza Dom Pomocy Społecznej w Ptaszkach prowadzony przez Siedleckie Stowarzyszenie Pomocy Osobom z Chorobą Alzheimera. Ośrodek zapewnia całodobową opiekę 50 chorym.
Manowska trafiła tam na fali popularności programu "Rolnik szuka żony", który pensjonariusze z przyjemnością oglądają. I to oni chcieli poznać gwiazdę. Wizytę złożyła im tuż przed Wielkanocą. I od razu zabrała się do pracy: pomagała przy stole, nalewając napoje i podając posiłki, a potem ochoczo wzięła się za zmywanie!
Potem przyszedł czas na malowanie pisanek i grę w ping-ponga. Pensjonariusze zaprosili ją też do pokoi. Na zdjęciach, które opublikowano w internecie, widać, że nawiązała serdeczne relacje. - Są przyjaźnie, które trwają. Marta, dziękujemy za odwiedziny - głosi napis pod zdjęciem ze starszym panem. - To wspaniały człowiek i chorzy, samotni ludzie to wyczuwają - mówi "Rewii" osoba pracująca w stowarzyszeniu.
W firmie produkującej program "Rolnik szuka żony" krąży anegdota o tym, jak Marta Manowska przyszła na zdjęcia próbne i już w charakteryzatorni było jasne, że drugiej takiej dziewczyny nie znajdą. Okazała się najlepsza, a w jej oczach ludzie widzą prawdziwe zainteresowanie ich losem. Ona nikogo nie udaje i to klucz do jej sukcesu.
- Dla mnie najważniejsze wartości w życiu to rodzina, miłość, wiara. To mam wdrukowane. Moja babcia i dziadek żyją razem pięćdziesiąt kilka lat. Patrzę na nich i wierzę w miłość. Uważam, że tyle żyjemy, ile kochamy - mówi Marta.