Marta Manowska ogłosiła podczas finału "Rolnik szuka żony". Już wiadomo, co dalej z programem
Przyszłość programu "Rolnik szuka żony" wydawała się niepewna aż do samego finału. Nie zdecydowano się jednak, aby trzymać widzów w niepewności. Podczas finałowego odcinka 11. edycji, pojawił się także oficjalny komunikat związany z przyszłością produkcji. Czyżby faktycznie doszło do oficjalnego zakończenia? To koniec wątpliwości.
"Rolnik szuka żony" to popularny program Telewizji Polskiej, prowadzony przez charyzmatyczną Martę Manowską. Od jedenastu edycji budzi wiele emocji, choć nie zawsze widać to po wynikach oglądalności.
Niestety, do samego końca najnowszej edycji widzowie nie mogli być pewni, co przyniesie przyszłość. Na szczęście, prowadząca już zapewniła, że los programu mógł być tylko jeden.
Nie da się ukryć, że "Rolnik szuka żony" traci widzów. Najlepszą pod względem oglądalności była trzecia edycja, którą oglądało niemal dwa razy tyle osób, co dziesiątą. Mimo to nic nie wskazuje, by producenci mieli zamiar się poddać. Wręcz przeciwnie.
"Zapraszam was do dwunastej edycji programu 'Rolnik szuka żony’" - ogłosiła Marta Manowska na wizji, dając do zrozumienia, że to nie koniec przygód rolników.
To bardzo dobra nowina dla widzów, ale i prowadzącej, która od lat jest zaangażowana w program i regularnie dziękuje wiernym odbiorcom za całe otrzymywane wsparcie.
"Tak tylko chciałam powiedzieć, że cieszę się, że tu jesteście. Przeżywacie wiele rzeczy ze mną. I wciąż nas przybywa. To daje mi radość. Dziękuję" - przekazała ostatnio na Instagramie.
Możliwe, że aby nieco zwiększyć oglądalność, Telewizja Polska zdecyduje się na poważne kroki związane z godziną emisji. Widzowie podkreślają, że to ona jest sporym problemem. Przypomnijmy, że program rozpoczynał się dopiero o 21:20.
Według badań Nielsena: "start jedenastej edycji programu "Rolnik szuka żony", emitowanego w TVP1 o godz. 21.20, przyciągnął przed telewizory średnio 1,37 mln widzów" - podawał portal. Jest to spadek w porównaniu do dziesiątej edycji, która zgromadziła 1,97 mln widzów.
Dane pochodzące z analiz Nielsena wskazują na spadek popularności w porównaniu do poprzedniej serii, ale jednocześnie obserwuje się wzrost zainteresowania od odcinka do odcinka. Oznacza to, że mogło być tak jak podejrzewano i decyzja o kolejnym sezonie zapadła dopiero pod koniec emisji sezonu.
Czytaj też:
Tak mieszka prowadząca "Rolnik szuka żony". Okazały dom na wsi to dopiero początek