Marta Manowska przechodzi trudne chwile. Mama bardzo się o nią martwi!
Marta Manowska (36 l.) ostatecznie rozstała się z ukochanym, z którym planowała założyć rodzinę. Były romantyczne zaręczyny w Paryżu, ale nie dane im było stanąć na ślubnym kobiercu. Mama gwiazdy TVP wierzy, że córka jeszcze spotka tego jedynego...
Marta Manowska to chyba najsłynniejsza swatka w polskiej telewizji. Dzięki prowadzonym przez nią programom swoje drugie połówki znaleźli nie tylko samotni rolnicy, ale i seniorzy.
Nic więc dziwnego, że "Rolnik szuka żony" oraz "Sanatorium miłości" stały się takimi hitami.
Widzowie pokochali ciepłą i empatyczną prowadzącą, a prasa plotkarska zaczęła coraz bardziej interesować się jej życiem prywatnym.
Manowska pilnie jednak strzegła tej sfery. Być może nie chciała, aby pisano, że swata ludzi, a sama nie może sobie nikogo znaleźć.
Los się do niej uśmiechnął, gdy na planie "Sanatorium" spotkała przystojnego dźwiękowca o imieniu Adam.
Tabloidy pisały, że zaczęło się niewinnie, ale z czasem zrobiło się coraz poważniej.
Sporym zaskoczeniem okazały się informacje, że ukochany oświadczył się Marcie w Paryżu. Para zaczęła nawet planować ślub, ale wtedy wybuchła pandemia.
Kryzys zaczął trawić ich związek, aż pewnego dnia z palca Manowskiej zniknął pierścionek zaręczynowy.
"Zamiast ślubu nastąpił kryzys w związku, a potem pandemia. Marta i Adam rozdzielili się na kilka tygodni. W TVP krążyły plotki, że to koniec ich idylli" - donosiło "Na Żywo".
Pogłoski te mieli podsycać także sami rolnicy, których Manowska odwiedzała podczas nagrań do siódmego sezonu programu.
"Była smutna, przygaszona" - wyjawił anonimowo jeden z uczestników.
Teraz pojawiają się nowe doniesienia na temat jej życia uczuciowego. Jej mama zaczęła poważnie się o nią martwić...
Jak donosi "Dobry Tydzień", Manowska mocno przeżyła rozstanie z Adamem. Gwiazda rzuciła się w wir pracy, by o tym nie myśleć...
"Jej przyjaciółki kolejno zakładają rodziny, spełniają się w roli mam, a ona, by nie myśleć, co ją omija, rzuciła się w wir pracy. Tej wiosny poprowadzi aż cztery programy, w tym jeden nowy "Kobiety w drodze". Jej mama zastanawia się, czy wiecznie zajęta jedynaczka wreszcie znajdzie to, czego tak bardzo pragnie. Wie, że to nie popularność czy pieniądze uszczęśliwią jej pociechę" - czytamy w tygodniku.
Marta od zawsze marzyła o założeniu rodziny. Patrzyła na udane małżeństwa dziadków i rodziców i wierzyła, że to tylko kwestia czasu, gdy i jej się tak poszczęści.
Adam miał być tym jedynym, w co mocno wierzyła także jej rodzicielka.
"Oczami wyobraźni już widziała, jak bawi wnuki. Wspominały z córką, jak przed laty, całą rodziną, we trójkę podróżowali po Europie, snuły plany na przyszłość. Niestety, zamiast ślubu przyszło rozstanie, a Marta poszukuje odpowiedzi, dlaczego jest sama" - informuje "Dobry Tydzień".
Tygodnik dowiedział się także, że mama martwi się o córkę i nie pochwala podejmowanych przez nią decyzji.
"Chciałaby, żeby zamiast zagłuszać ból, angażując się w kolejne projekty, zwolniła i skupiła się na sobie. Marta jest wdzięczna za tę troskę" - czytamy.
Czy jednak posłucha rad mamy? Na razie niewiele na to wskazuje...
***