Martyna Gliwińska przerywa milczenie. Padły mocne słowa
Wygląda na to, że na Martynie Gliwińskiej nie robi żadnego wrażenia to, jak obecnie wygląda życie jej byłego partnera i ojca maleńkiego Kazia.
Już dawno ruszyła w swoją stronę, a sił dodało jej samodzielne macierzyństwo.
- Mam już dosyć współczucia i stawiania mnie w roli tej, która cierpi. Nowy rok przyniósł mi ciekawe wyzwania i plany, które zamierzam zrealizować - mówi nam Martyna.
I dodaje: - Nie wtrącam się w życie innych i uważam, że każdy ma prawo do swojego szczęścia. Ja także.
Martyna nie tylko aktywnie projektuje wnętrza (skończyła wzornictwo na ASP w Warszawie i studiowała projektowanie mebli we Florencji), zajęła się też reklamą w sieci.
- Na moim profilu na Instagramie dostaję bardzo dużo wiadomości, najczęściej od młodych kobiet, podobnych do mnie - aktywnych zawodowo, spełnionych prywatnie - które wprost piszą, że jestem ich inspiracją i motorem napędowym. To bardzo pozytywnie mnie nastraja i motywuje do działania. To dla nich pokazuję piękne przedmioty, ubrania, miejsca - wyjaśnia.
Kilka dni temu Gliwińska wystartowała z kontem na Tik Toku i zatrudniła agentkę, która pomaga jej budować markę, ale to jeszcze nie wszystko.
Projektantka zaprosiła do współpracy swoją mamę i razem stworzyły kolekcję świec zapachowych.
- Moja mama jest farmaceutką, ja urządzam wnętrza, duże znaczenie ma dla mnie aspekt estetyczny - to, co widzę, czuję. Świece są efektem połączenia naszych pasji i dobrej, wzajemnej energii. Dzięki mojej mamie idę przez życie z radością i nadzieją mimo przeciwności. Jestem jej za to wdzięczna - kończy Martyna.
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd: