Martyna Kaczmarek – kim jest panna młoda tragicznego w skutkach wesela?
O Martynie Kaczmarek stało się ostatnio głośno, chociaż z pewnością nie o taki rozgłos jej chodziło. Rozgłos zapewniło jej nie promowanie ciałopozytywności ani feminizmu, lecz tragiczny w skutkach wypadek, do którego doszło po jej weselu.
Influencerka skupia się na promowaniu idei ciałopozytywności, odważnie używając, jako przykładu, własnego ciała i życiorysu. Przyznaje się do tego, że w przeszłości w pogoni za nierealistycznym wzorcem urody promowanym w kolorowych magazynach wpędziła się w zaburzenia odżywiania. Zresztą nie tylko ona. Jak przekonuje na Instagramie:
Kaczmarek nie ukrywa tego, że ma feministyczne poglądy. Jej zdaniem, nie ma zresztą innego wyjścia w sytuacji, gdy, jak twierdzi, już sześcioletnim dziewczynkom wpaja się przekonanie, że są mniej mądre od chłopców. Na Instagramie Kaczmarek obserwuje 138 tysięcy osób.
W miniony weekend Martyna poślubiła swojego narzeczonego, Mateusza. Jak ujawniła, jej i ukochanemu zależało na tym, by ceremonia odbyła się tak, jak sobie wymarzyli:
Niestety, cieniem na tym pięknym wydarzeniu położył się tragiczny wypadek samochodowy, który, według wstępnych ustaleń policji, spowodował jeden z gości weselnych. W wypadku śmierć poniosły dwie kobiety podróżujące drugim samochodem, a czteroletnie dziecko sprawcy wpadku trafiło do szpitala.
Martynie od początku zabrakło w tej sprawie delikatności. Z pewnością była ogromnie zdenerwowana sytuacją, a nerwy nie są najlepszym doradcą. Po wypadku opublikowała wpis, z którego można było wywnioskować, że uważa ofiary za same sobie winne, ponieważ miały za stary samochód, podczas, gdy jej gość wyszedł z wypadku bez szwanku, ponieważ jechał „2-letnim autem wysokiej klasy z zaawansowanymi systemami bezpieczeństwa”.
Potem próbowała wszystko odkręcać, usuwając poprzedni wpis i nazywając uwagi krytyczne pod jej adresem „obrzydliwymi”. Podobną narrację przyjął zresztą gość weselny Martyny, prawdopodobny sprawca wypadku, którym okazał się łódzki adwokat. Jak stwierdził zaledwie dwie doby po tragedii:
Ta wypowiedź oraz zamieszczone przez gościa Martyny filmiki, na których chwali się, że pędzi samochodem z szybkością 200 km/h skłoniła wiceministra sprawiedliwości Sebastiana Kaletę do zlecenia analizy nagrań pod kątem pociągnięcia adwokata do odpowiedzialności dyscyplinarnej.
"Komisarz Mama". Maria rezygnuje z pracy. Co się stało?
Poprawki w Polskim Ładzie. Historyczna obniżka podatków
***
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez
znajdziecie na naszym Instagramie: https://www.instagram.com/pomponik.pl/
Influencerka zabiera głos w sprawie wypadku: "Obrzydliwe"
Elizabeth Hurley przesadziła z dekoltem