Martyna Kaczmarek zdradza prawdę o "Top Model". TVN oszczędza na czym się da?
Martyna Kaczmarek (27 l.) zdradziła całą prawdę na temat kulisów realizacji "Top Model". Opowiedziała o codzienności w domu modelek i modeli. Jej relacja rzuca zupełnie nowe światło na budzący coraz liczniejsze kontrowersje program.
Martyna Kaczmarek była jedną z najbardziej intrygujących uczestniczek 11. edycji "Top model". Modelka o rubensowskich kształtach od samego początku budziła wielkie emocje. Część widzów znała ją jeszcze przed rozpoczęciem programu. O Martynie Kaczmarek zrobiło się głośno, gdy nieco ponad rok temu poślubiła swojego ukochanego. Najpiękniejszy dzień ich życia naznaczyła swoim piętnem straszliwa tragedia. Krewni Martyny Kaczmarek w trakcie drogi powrotnej z imprezy do domu byli uczestnikami wypadku samochodowego. Na skutek kolizji śmierć poniosły wówczas dwie kobiety. W mediach społecznościowych przez długie tygodnie trwała burza związana z okolicznościami incydentu.
Martyna Kaczmarek dosyć długo zdołała utrzymać się w "Top Model". Niestety w końcu modelka curvy musiała pożegnać się z formatem. Jej odejściu z show towarzyszyła atmosfera skandalu, bowiem odpadła wkrótce po tym, jak sama życzyła źle swojej koleżance z programu. Celebrytka pomimo rozstania z "Top Model" wciąż pielęgnuje w sercu miłe wspomnienia. W wywiadzie udzielonym naszemu serwisowi opowiedziała, o tym, co działo się w domu modelek. Czy plotki o tym, że uczestnicy nie mają dla siebie litości są prawdziwe?
Nasz reporter próbował ustalić, jak wyglądała codzienność w domu modelek i modeli. Czy uczestnicy show mieli czas na tak prozaiczne sprawy, jak sprzątanie? Martyna Kaczmarek odpowiedziała na pytanie o to, czy TVN zdecydował się zatrudnić kogoś do sprzątania.
"Sprzątanie na co dzień należało do naszych obowiązków. Szczególnie w kuchni, no bo wiadomo, też musieliśmy przygotowywać swoje posiłki poza obiadem, więc też w tej kuchni potrafił się zrobić bałagan szczególnie po takim poranku, gdzie trzeba wstać o 6:00 i na 7:00 już być gotowym, bo jedziemy na jakąś sesję, ale raz na parę dni była osoba, która nas wspierała w tym sprzątaniu" - wyjaśniła Martyna Kaczmarek w wywiadzie dla Pomponika.
Martyna Kaczmarek wyjawiła, że część odpowiedzialności za przygotowanie posiłków spoczywała na organizatorach programu. Obiady były dowożone przez firmę cateringową jednak pozostałe jedzenie uczestnicy musieli przyrządzić we własnym zakresie. Również pranie własnych rzeczy należało do obowiązków modeli i modelek. Można odnieść wrażenie, że TVN chciał nieco przyoszczędzić.
"Pranie sami musieliśmy robić. Wiele osób się w ogóle nauczyło prać i oddzielać rzeczy białe osobno i kolorowe osobno. Tak naprawdę mieszkaliśmy razem, jakbyśmy wynajęli duży dom i mieszkali razem. Poza tym, że wszędzie są kamery i wszystko rejestrują" - wyznała Martyna Kaczmarek w wywiadzie dla naszego serwisu.
Reporter Pomponika dopytywał Martynę Kaczmarek, co o jej udziale w "Top Model" sądzi rodzina i znajomi. Modelka wyznała, że wszyscy są pod wielkim wrażeniem jej osiągnięć.
"Moi bliscy byli ze mnie bardzo dumni, no i byli pod wrażeniem, że udało mi się w ogóle być w domu. To już było takie dla mnie osiągnięcie bardzo duże, szczególnie jako ta pierwsza modelka curvy i ja czułam się trochę już taką wygraną" - podsumowała w rozmowie z naszym serwisem Martyna Kaczmarek.
Zobacz też:
Tiffany Trump poślubiła miliardera. Donald Trump zawojował parkiet
Oto, dlaczego Meghan Markle i książę Harry odeszli. Jedno zdjęcie przekreśliło wszystko
Karolina Pajączkowska w kreacji w stylu "sado-maso" na gali TVP... Lekka przesada?