Martyna Wojciechowska i Przemek Kossakowski: Jak wyglądał ślub?
Wszyscy czekali na ślub Martyny i Przemka, tymczasem okazuje się, że już jest po fakcie...
Pięć razy byłam zaręczona, dwa razy uciekłam sprzed ołtarza. Za każdą z tych decyzji stoi jakiś mały dramat życiowy. Wycofanie się z własnej decyzji też nie jest proste - wyznała kiedyś Martyna Wojciechowska (46 l.).
Choć przed 11 laty urodziła Marysię, nie wyszła za jej ojca, Jerzego Błaszczyka (†46 l.). I kto wie, jak dalej potoczyłyby się jej losy, gdyby na swojej drodze nie spotkała dziennikarza Przemysława Kossakowskiego (48 l.).
Szybko stali się jedną z najpopularniejszych par show-biznesu. Połączyły ich podobne zawody, miłość do tatuaży, wspólne pasje i przywiązanie do wolności, ale też podobna wrażliwość.
- Ten miks męskiej siły i wrażliwości to był właśnie ten miks, który był mi potrzebny - przyznaje Martyna.
Dziennikarz długo milczał na temat swojego związku, ale i on w końcu zdobył się na wyznanie:
- Martyny nie da się zdobyć, na nią trzeba zasłużyć! - tłumaczy z błyskiem w oku. - Jej nie zaimponujesz szaleństwem, bo na swoim koncie ma ich więcej. Nie zaimponujesz szybką jazdą samochodem, bo zrobi to lepiej. Jeżeli więc można jej czymś zaimponować, to byciem obok tak, żeby była pewna, że zawsze może na mnie liczyć. Ja wiem, że to może się wydać naiwne, ale życie razem jest o wiele prostsze, niż czasami nam się wydaje...
Wszyscy czekali na ślub tej pięknej pary, tymczasem okazuje się, że być może oni już to zrobili! Podróżniczka zamieściła na swoim profilu w internecie zdjęcie, na którym chwali się złotą obrączką, Przemysław Kossakowski zaś jedno z ich wspólnych zdjęć podpisał krótkim, ale wymownym zdaniem:
- Jestem szczęściarzem. Czyżby więc znów udało im się wszystkich zaskoczyć?