Martyna Wojciechowska i Przemysław Kossakowski: Ich wspólne dziecko
Martyna Wojciechowska (44 l.) i Przemek Kossakowski (47 l.) właśnie otrzymali swój pierwszy projekt, który zrealizują we dwoje.
Są jedną z najgorętszych par w polskim show-biznesie, a ich programy przyciągają przed ekrany miliony widzów. Nic dziwnego, że Martyna i Przemek postanowili połączyć siły i zrealizować wspólny program.
- "Śluby świata", bo prawdopodobnie taki tytuł będzie nosił ich show, mają pokazywać, jak w różnych kulturach wyglądają przygotowania do ślubu i wesela - mówi znajomy pary.
Oprócz zawodowego, para ma jeszcze jeden projekt, tym razem bardzo intymny... - Chcieliby mieć wspólne dziecko i ich plan jest coraz bliższy realizacji - zdradza w rozmowie z "Na Żywo" przyjaciółka pary.
Martyna, która ma już córkę Marysię (11 l.) ze związku ze zmarłym przed trzema laty Jerzym Błaszczykiem, doszła do perfekcji w łączeniu pracy z życiem zawodowym.
- Nie wyjeżdżam już na 2-3 miesiące i nie zapominam zadzwonić do domu. Tego już nie ma. Znikam z domu na krótki czas. Wtedy Marysia jest pod opieką mojej mamy. Wszystko jest bardzo dobrze zaplanowane - opowiada.
- Macierzyństwo to najważniejsza i najbardziej inspirująca podróż w moim życiu. Jednak, w przeciwieństwie do większości podróży, tej akurat nie da się zaplanować - dodaje.
Po urodzeniu córki dziennikarka była przekonana, że już nie zostanie mamą, ale postanowiła pomagać innym dzieciom. Kiedy podczas nagrywania swojego programu w Tanzanii poznała Kabulę, chorującą na bielactwo dziewczynkę, którą polujący na albinosów gang pozbawił ręki, adoptowała ją na odległość.
Kabula przyjechała do Polski, odwiedziła Martynę, poznała Przemka i Marysię. Dziennikarka jest też zastępczą mamą dla dziewczynki z Boliwii. Wspiera dzieci na Filipinach, które wraz z rodzicami mieszkają w grobowcu, a pod koniec ubiegłego roku zaadoptowała kolejną albinoskę z Tanzanii.
- Martyna nieustannie udowadnia, że ma wielkie serce. Kiedy poznała Przemka, postanowiła stworzyć z nim rodzinę - zdradza jej przyjaciółka. - Ja miałam zawsze taką zasadę, że jeden plus jeden nie powinno równać się dwa, tylko trzy albo pięć - mówiła podróżniczka na Balu Dziennikarzy, ale po tej chwili szczerości szybko sprostowała, że nie miała na myśli powiększenia rodziny...
Czytaj dalej na następnej stronie...
Kossakowski jest pod wrażeniem tego, co robi jego ukochana. Ostatnio Martyna zaskoczyła go prośbą o wspólne obejrzenie jednego z odcinków jego programu "Kossakowski. Inicjacja", w którym on wciela się w rolę... opiekunki gromadki dzieci.
- Była to ciężka próba, ale sprawdziłem się jako niania, która ogarnia czworo dzieci, przewija, gotuje, karmi, robi dosłownie wszystko. Lubię dzieci i dobrze się z nimi dogaduję - zdradza Przemek.
Okazuje się, że dziennikarz zawsze marzył o ojcostwie, ale nie było mu to dane w małżeństwie. - Nie mam dzieci i wszystko wskazuje na to, że nie będę ich miał. Jeśli do tej pory nie poczułem pewnego drgnienia, instynktu, to jest bardzo małe prawdopodobieństwo, żebym go jeszcze poczuł - mówił po rozwodzie z żoną.
Jednak wypowiadając te słowa, podróżnik nie wiedział, że wkrótce pozna Martynę i jego życie zmieni się diametralnie. Bo Przemek stał się nie tylko partnerem dziennikarki, ale także opiekunem Marysi. Kiedy gwiazda ma jakieś wieczorne wyjście lub wyjeżdża na jeden dzień, to właśnie on zajmuje się jej córką. Odrabiają razem lekcje, rozmawiają i oglądają filmy.
- Lubią siebie i swoje towarzystwo. Marysia jest bardzo otwartą, inteligentną dziewczynką, która pragnie, aby jej mama była uśmiechnięta - zdradza znajoma rodziny.
Choć Martyna i Przemek są zapracowani, uważają, że razem mogliby sprostać opiece nad dzieckiem. Poza tym rodzice dziennikarki są zawsze gotowi, by im pomóc. Może podczas pracy nad wspólnym projektem para wreszcie podejmie tę ważną decyzję?
Jako rodzice sprawdziliby się doskonale. Wszak doświadczenia im nie brakuje.