Martyna Wojciechowska mówi "dość"!
Martyna Wojciechowska (42 l.) po wypadku zwalnia tempo. Teraz liczy się dla niej tylko zdrowie i córka Marysia (8 l.).
Jeszcze parę dni temu z uśmiechem pozowała do zdjęć na corocznym balu Fundacji TVN "Nie jesteś sam". I tylko ręka na temblaku świadczyła o tym, że kilka tygodni wcześniej, podczas jazdy motocyklem, złamała obojczyk. Konieczna była operacja, podczas której wstawiono jej implant oraz śruby.
Wydawało się, że wszystko zagoi się jak zwykle. Już szykowała się, by wraz z córką wyjechać na nagranie kolejnych odcinków programu "Kobieta na krańcu świata".
Niestety, tytanowe śruby nie wytrzymały. Konieczna była druga, tym razem o wiele bardziej skomplikowana operacja...
"Rehabilituję się, ale to wymaga czasu i cierpliwości, a o to niekiedy u mnie trudno. Nie wyjechałam realizować kolejnego odcinka. Nie wiem, czy w ogóle i kiedy program 'Kobieta na krańcu świata' wróci na antenę" - mówi z żalem Wojciechowska.
Nie kryje, że przed nią kolejna operacja - tym razem usunięcie tytanowych ślub. Na razie (!) podróżniczka deklaruje, że na pewien czas kończy z ryzykiem i będzie się oszczędzać. "Marysia jest teraz dla niej najważniejsza. Wie, że musi oszczedzać organizm, by mieć siły na wychowanie córki" - mówi "Gwiazdom" jej znajoma.
Znając Martynę, w miejscu długo nie usiedzi...