Reklama
Reklama

Martyna Wojciechowska o swojej córce: "Nie odczuła mojej choroby"

Martyna Wojciechowska (41 l.) przeżywa ostatnio trudny czas, ale nie poddaje się. Musi być dzielna dla swojej córeczki Marysi (8 l.). Robi wszystko, by dziewczynka nie odczuła, że jej mama zmaga się z poważną chorobą.

Odkąd Martyna Wojciechowska ogłosiła, że zmaga się z ciężką chorobą, wielu jej bliskich i fanów mocno trzyma za nią kciuki.

Kobieta wciąż musi się leczyć, a do tego problemy w życiu osobistym jej nie oszczędzają.

Niedawno zmarł jej były partner i ojciec jej córki, Jerzy Błaszczyk (†46 l.) .

Teraz dziennikarka jeszcze więcej uwagi poświęca małej Marysi.

Wie, że dziewczynka nie tylko tęskni za tatą, ale też może trochę martwić się o mamę, więc jej zadaniem jest ulżenie córce w troskach.

"Moja córka nie odczuła mojej choroby. Ufa mi. Jeśli mówię, że jest dobrze i będzie dobrze, to tak będzie. Wierzę, że można osiągnąć niemożliwe. Trzeba się mobilizować i iść do przodu" - opowiada podróżniczka w "Fakcie".

Reklama

Marysia przyzwyczaiła się, że jej mama często wyjeżdża.

Jest to dla niej rzecz tak naturalna, że od razu zauważyła, że Martyna ograniczyła podróże.

"Ostatnio mnie zapytała: Mamo, dlaczego teraz tak mało wyjeżdżasz? Zapytałam, czy chciałaby, żebym znów podróżowała. Ona na to, że jak wyjeżdżam, to za mną bardzo tęskni, ale rozumie to. Usłyszeć od ośmiolatki takie słowa to jest coś niesamowitego" - mówi.

Dodatkowo zdradza, że córka sprawiła jej wielką radość, ponieważ... zadeklarowała, że chciałaby podróżować razem z nią!

Do tej pory nie miała tego typu pragnień, ale najwidoczniej coraz bardziej zaczyna ją ciekawić pasja mamy.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Martyna Wojciechowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama