Martyna Wojciechowska, jak wiele innych gwiazd, również skarży się na skutki szalejącej w przerażającym tempie inflacji. Podróżniczka przyznała, że okres pandemii przygotował ją na podobnie zawirowania i kryzysy związane z jej pracą zawodową i największą pasją, jaką jest zwiedzanie świata.
"Wybaczcie mi to. W życiu są rzeczy ważne i ważniejsze. Dla mnie zawsze najważniejsi byli moi bliscy, to był czas, żeby się na nich skupić, dać im całą swoją obecność i uwagę" - wyjaśniła, przerywając słynną serię na antenie TVN, którą prowadziła przez ostatnią dekadę.
W przerwie od programu "Kobieta na krańcu świata", za którym widzowie ogromnie tęsknią, prezenterka zdobyła się na osobisty komentarz w rozmowie z redakcją Jastrząb Post i skomentowała sytuację ekonomiczną w naszym kraju.
Jesteśmy wszyscy, bo to dotyczy każdego z nas w trudnej sytuacji. Wzrosły bardzo koszty życia, inflacja i wiele wyzwań, z którymi muszą się mierzyć Polacy sprawia, że być może na te podróże nie będzie przestrzeni w głowie, ale też i pieniędzy
Martyna Wojciechowska o podróżach w dobie szalejącej inflacji
Wojciechowska jest świadoma tego, że Polacy z pewnością będą mniej podróżować po świecie, ale postanowiła zarekomendować wszystkim zwiedzanie bliższych kierunków - bliskiej Europy, a nawet "własnego podwórka", czyli Polski.
Takiego myślenia nauczył ją trudny okres pandemii.
"Ja na szczęście w pandemii nauczyłam się, że czasem nie trzeba jechać na kraniec świata, żeby doświadczyć czegoś niezwykłego. Czasem można znaleźć niezwykłe miejsca i ludzi w Polsce czy w krajach bliskich. Zrealizowaliśmy wiele odcinków w Europie, co kiedyś nie mieściło nam się w głowie. Cieszę się, że to mnie skłoniło do zmiany stylu myślenia i adaptacji tych nowych warunków. Czuję, że każdy z nas może spróbować eksplorować ten świat nawet, jeśli nie zawsze będzie to oznaczało, także dla mnie, wyjazdy w te najdalsze zakątki świata" - wyjaśnia podróżniczka.
Na koniec podzieliła się z fanami gorzką refleksją.
Dla mnie podróżowanie zawsze było bardzo ważną częścią mojego życia. Wiem, że te podróże można zoptymalizować, ale gdy ludziom, kolokwialnie mówiąc, brakuje do pierwszego, to te podróże pewnie zejdą na dalszy plan
Zobacz też:
Życiowe tragedie Martyny Wojciechowskiej. Oto przez co przeszła podróżniczka
Monika Richardson ma rozwiązanie na szalejącą inflację. "Stoimy na skraju wielkiej katastrofy"
Bilguun Ariunbaatar był w fatalnym stanie. Krążyły plotki, że chciał się zabić. Pomogła terapia


