Martyna Wojciechowska pochwaliła się "nowym chłopakiem". Podróżniczka jest przeszczęśliwa. Spływają gratulacje
Martyna Wojciechowska zszokowała swoich fanów. Celebrytka na Instagramie pokazała swojego nowego chłopaka. Zdradziła również, że jest to "miłość od pierwszego wejrzenia". Na taki widok obserwujący podróżniczkę z pewnością nie byli gotowi.
Martyna Wojciechowska jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Celebrytka chętnie dzieli się ze swoimi fanami zdjęciami z podróży, ale także ze swojego życia prywatnego.
Tym razem podróżniczka przekazała na instagramie radosne wieści. Postanowiła pochwalić się swoim nowym "chłopakiem". Tak celebrytka nazwała swój nowy motocykl, o którym marzyła już od dziecka.
A OTO… MÓJ NOWY CHŁOPAK! To miłość od pierwszego wejrzenia. Na zawsze. Jestem tego pewna – napisała Wojciechowska.
Podróżniczka nie ukrywa, że jest przeszczęśliwa z powodu posiadania takiej maszyny. "Dzisiaj, ponad 30 lat później, spełniłam marzenie nastoletniej Martyny. To model z limitowanej edycji z okazji jubileuszu 1992-2022, w malowaniu, które jest hołdem dla twórców tej maszyny. I nie chodzi wyłącznie o możliwości finansowe, ale o to, żeby pamiętać co od zawsze było naszą miłością, pasją, co nas napędzało do tego, żeby robić rzeczy niemożliwe" - chwali się Martyna.
Całkiem możliwe, że taka zabawna forma wpisu to szpilka, którą Wojciechowska wbija mediom, które ostatnio ostro skrytykowała.
Przypomnijmy, że Martyna Wojciechowska została niedawno sfotografowana przez paparazzich nad polskim morzem. Jej zdjęcia w negliżu obiegły media społecznościowe, z czego podróżniczka nie była zbytnio zadowolona. Na instagramowym profilu gwiazdy opublikowane zostało specjalne oświadczenie.
"Du** na plaży! Ten przełomowy i jakże ważny dla ludzkości news pojawił się dziś w "mediach". Serio?! Od lat konsekwentnie unikam ścianek, chyba że pojawienie się tam jest związane z moją pracą. Rzadko też pokazuję kadry ze swojego życia prywatnego" - napisała zdenerwowana Martyna.
Zobacz też:
Wojciechowska wbija szpilę Kossakowskiemu: "Barbie może nie mieć Kena"