Martyna Wojciechowska wyznała smutną prawdę o swoim małżeństwie. Padły mocne słowa
Martyna Wojciechowska i Przemysław Kossakowski byli jedną z ulubionych par polskiego show-biznesu. Jednak ku ogromnemu zdziwieniu fanów rozwiedli się zaledwie trzy miesiące po ślubie. Choć od ich rozstania minęło już sporo czasu, podróżniczka ostatnio nieoczekiwanie wróciła wspomnieniami do swojego małżeństwa. Podsumowała je w kilku gorzkich słowach.
Martyna Wojciechowska i Przemysław Kossakowski poznali się zupełnie przypadkowo - w 2018 roku spotkali się na planie porannego programu "Dzień Dobry TVN" i od razu wpadli sobie w oko. Po tym jak ogłosili, że są razem, od razu stali się jedną z ulubionych par w polskim show-biznesie. Po dwóch latach związku zdecydowali się pobrać i stanęli na ślubnym kobiercu.
Harmonii w dotychczasowej relacji nie udało się jednak przenieść do małżeństwa. Niespełna po trzech miesiącach od ślubu Wojciechowska i Kossakowski ogłosili, że się rozwodzą. Celebrytka całą sytuację skwitowała zaledwie w kilku słowach:
"Po 3 latach i 3 miesiącach od ślubu, z dnia na dzień nastąpił koniec mojego małżeństwa" - skwitowała.
Pomimo tego, że to Przemysław złożył pozew, sąd orzekł, że związek rozpadł się z winy męża. Chociaż para długo czekała na rozprawę, wszystko udało się załatwić podczas jednego posiedzenia i to w sposób zaoczny - żadne z nich nie zjawiło się w sądzie osobiście.
Niedawno minął rok odkąd Martyna Wojciechowska sfinalizowała rozwód. Teraz nieoczekiwanie wróciła wspomnieniami do swojego małżeństwa. W dość gorzkich słowach podsumowała ten etap swojego życia:
"Byłam żoną przez trzy miesiące, więc mogę powiedzieć, że prawie się to nie liczy. Nawet małżeństwo mi nie wyszło" - wyznała podczas spotkania zorganizowanego w ramach Akademii Sztuk Przepięknych, podczas odbywającego się właśnie Pol'and'Rock Festival.
Potem jednak pojawiło się trochę więcej optymizmu i podróżniczka przyznała, że pomimo trudnych doświadczeń, wciąż wierzy w miłość:
"Jestem w dobrym miejscu i nie tracę wiary w miłość. Między kobietą a mężczyzną, między mężczyzną a mężczyzną. Między osobami, które określają się jako interpłciowe. Wierzę po prostu w miłość i nigdy w to nie zwątpię" - przyznała w rozmowie z dziennikarzem Tomaszem Gorazdowskim.
Martyna Wojciechowska po rozwodzie z Przemysławem Kossakowskim postanowiła nieco odpocząć od medialnego zgiełku - skupiła się na skupiła się na pracy i wychowywaniu córki Marysi. Ostatnio na swoim instagramowym profilu nieoczekiwanie poinformowała, że jej serce jest już zajęte.
Podróżniczka opublikowała zdjęcie z ... kotem, które podpisała: "łobuz kocha najmocniej".
Jak jednak można wywnioskować z najnowszego wywiadu, nie zamyka się na miłość i wciąż wierzy, że uda jej się znaleźć swoją drugą połówkę.
Zobacz też:
Martyna Wojciechowska w ceglanej sukni. Niestety zaliczyła wpadkę (ZDJĘCIA)
Martyna Wojciechowska ostro o Rzeczniku Praw Dziecka. Nie zostawiła na nim suchej nitki
Martyna Wojciechowska przeprasza swoją córkę: "Wyszło, jak wyszło"