Martyna Wojciechowska zaskoczyła szczerym wpisem. Pod postem lawina życzeń
Martyna Wojciechowska opublikowała w sieci post, w którym opowiedziała o swoim dzieciństwie. Napisała, jak wymagający był jej ojciec i ile mu zawdzięcza. Pokazała wspólne zdjęcia z nim. Fani przesyłają życzenia.
Martyna Wojciechowska to jedna z popularniejszych dziennikarek i osobowości telewizyjnych. Podróżniczka, pisarka i działaczka społeczna karierę telewizyjną zaczynała w programie... motoryzacyjnym "Automaniak". Skąd taka pasja? Wszystko dzięki ojcu. Stanisław Wojciechowski był kierowcą rajdowym i mechanikiem samochodowym.
Martyna Wojciechowska w wielu wywiadach szczerze mówi o tym, że wiele zawdzięcza swoim rodzicom. Nie miała z nimi lekko, bo byli zawsze dość wymagający, ale jak podkreśla, nigdy jej nie krytykowali i nie podcinali skrzydeł. Pozwalali na podejmowanie własnych decyzji.
"Moi rodzice przede wszystkim mnie nie krytykowali. Nie podcinali mi skrzydeł, ja nigdy nie słyszałam "nie no, daj spokój, po co ci to", a często rodzice wygłaszają takie komunikaty, nawet w dobrej wierze" - mówiła w rozmowie z Plejadą.
Ojciec podróżniczki i autorki programu "Kobieta na krańcu świata" od zawsze był dla niej inspiracją i kimś niezwykle ważnym. To on zaszczepił w niej miłość do motoryzacji
"Dużą część dzieciństwa spędziłam w warsztacie Taty, słuchałam opowieści o wyścigach, rajdach i Jego licznych szalonych przygodach, z których z pewnością nie wszystkie były bezpieczne i mądre, ale rozbudziły we mnie głód doświadczania. Zaraził mnie miłością do motoryzacji tak bardzo, że zostałam licencjonowaną kierowczynią rajdową i ukończyłam najtrudniejszy rajd na świecie, Dakar. Był inspiracją do stworzenia programu motoryzacyjnego AUTOMANIAK" - wspomina Martyna w najnowszym wpisie na Instagramie.
Wojciechowskaprzyznaje, że ojciec wychowywał ją jak syna, a jednocześnie była i jest nadal ukochaną "córeczką tatusia", który martwi się o nią i liczy, że znajdzie się u jej boku mężczyzna, który się nią zaopiekuje. Pan Stanisław jest największym fanem podróżniczki i niezmiennie kibicuje jej w najtrudniejszych projektach i wyzwaniach.
"Marzył o córce, ale wychował mnie jak syna. A jednocześnie żałował, że nie gram na skrzypcach albo na pianinie, nie chodzę w sukienkach i nie mam męża, bo wtedy "ktoś by się mną zaopiekował". Serio. Bez wątpienia Tata jest też moim największym fanem, ma stosy kartonów z kasetami VHS i nagraniami moich występów w telewizji i zgromadzone wszystkie, nawet te najmniejsze wycinki gazet, w których pojawiła się jakakolwiek wzmianka na mój temat. Niestety każdy, kto przychodzi do mojego domu rodzinnego, musi obejrzeć tę kolekcję" - pisze Wojciechowska.
Skąd u Martyny Wojciechowskiej takie wspomnienia i szczere wyznania o ojcu? Pan Stanisłąw Wojciechowski obchodzi 89 urodziny. Z tej okazji dziennikarka i podróżniczka zamieściła w sieci ich wspólne zdjęcia i podziękowała tacie.
"HAPPY BIRTHDAY! 89 LAT. Mój Tata Stasio obchodzi dzisiaj urodziny! I to jakie! (...) Tato, dziękuję za wszystko!"
Pod postem podróżniczki pajawiły się tysiące komentarzy, w których fani Wojciechowskiej składają jej ojcu życzenia:
"Wszystkiego najlepszego!";
"Wszystkiego najlepszego dla Taty. Kolejnych lat w zdrowiu. Ma Pan wspaniałą córkę!";
"Tylko pozazdrościć, że Tato w tym wieku ma tak świetną formę!! Życzę niekończących się zapasów energii i pogody ducha";
"Piękni razem. Wszystkiego najlepszego dla Taty";
"Mnóstwo serdeczności dla Pana Stasia!".
Przyłączamy się do życzeń. Dużo zdrowia i pomyślności!
Zobacz też:
- Wojciechowskiej po rozwodzie z Kossakowskim jest zakochana i to nie plotka
- To ona zrobiła czystki w TVN. Lidia Kazen jest nie do powstrzymania
- Cichopek za chwilę leci do USA, a Kurzajewski już przyłapany z inną kobietą
- Andrzej Piaseczny wychowywał nie swoje dzieci. Prawda wyszła na jaw dopiero po latach