Martyna Wojciechowska zaszyła się w domu. Znienacka dodała nietypowy wpis
Martyna Wojciechowska, po miesiącach intensywnej pracy, zdecydowała się na chwilę wytchnienia. Dziennikarka znana z programu "Kobieta na krańcu świata" opublikowała na Instagramie wpis, który dał jej obserwatorom do myślenia.
Martyna Wojciechowska nie może narzekać na brak zajęć. Prezenterka przez lata pracy zbudowała swoją markę za działalność dziennikarską, reporterską i społeczną. Jej program "Kobieta na krańcu świata" wciąż cieszy się popularnością, a Martyna angażowana jest do nowych projektów. Teraz ogłosiła jednak, że zanim zakasa rękawy do kolejnych wyzwań, potrzebuje odpocząć i "naładować baterię".
Na Instagramie Martyny Wojciechowskiej pojawił się wpis informujący o tym, że dziennikarka zaszyła się w swoich czterech kątach, aby odpocząć przed kolejnym rokiem. Prowadząca "Kobiety na krańcu świata" ostatni czas spędza na tapczanie, oglądając filmy i czytając książki.
"Czasem dobrze jest się schować przed całym światem. Ja ładuję baterie na kolejne miesiące intensywnych działań, na kanapie z książkami i serialami. Tak, też tak umiem. A jak u was?" - zapytała na Instagramie Martyna Wojciechowska.
W komentarzach czytamy głosy obserwatorów Wojciechowskiej, którzy utożsamiają się z nią w chęci ładowaniu baterii przed wejściem w nowy rok. "Schowanie się przed światem i ładowanie baterii to sztuka, którą trzeba opanować!", "Mam podobnie", "Najlepiej" - czytamy.
Martyna Wojciechowska udzieliła niedawno wywiadu dla magazynu "Pani", w którym opowiedziała o upływającym czasie. O ile nie martwi ją kwestia wyglądu, tak z kwestią sprawności organizmu jest już inaczej.
Dziennikarka mimo tego stara się nie tracić pogody ducha i zamiast zamartwiać się nad przyszłością, woli działać. Jak sama wyznała, ma jeszcze sporo planów do zrealizowania.
"Moje ciało pokryte jest bliznami i wielokrotnie słyszałam pytanie, czy nie chciałabym ich usunąć, żeby wyglądać lepiej. Ale po co? To moja historia. W upływie czasu bardziej niepokoi mnie to, że nie będę już biegać tak szybko, wspinać się tak wysoko, że będę tracić koncentrację. Może nie pojadę do tych wszystkich niesamowitych miejsc, do których chciałabym pojechać, bo nie zdążę. Ale mogę tę drugą część życia spędzić na zamartwianiu się albo skupić na tym, co mogę zrobić. Wybieram to drugie. Mam jeszcze dużo planów" - przyznała.
Zobacz też:
Martyna Wojciechowska przebiegła amerykański maraton. Jej przemyślenia wcale nie są tak kolorowe
Kossakowski po szybkim rozwodzie z Wojciechowską znalazł nową miłość. Jest już po ślubie
Martyna Wojciechowska ma powody do radości. Podzieliła się rodzinnym szczęściem