Martyna Wojciechowska znów została mamą! Pokazała zdjęcie córki
Martyna Wojciechowska (44 l.) do niedawna miała dwie córki: biologiczną (10 l.) Marię i adoptowaną Kabulę (20 l.). Na tym nie poprzestała! Jak poinformowała niedawno, adoptowała jeszcze jedną dziewczynkę. Teraz pokazała jej zdjęcie. Kim jest trzecia córka Martyny?
Martyna Wojciechowska w kwietniu 2008 roku po raz pierwszy została mamą. Na świat przyszła Marysia, owoc jej miłości z płetwonurkiem Jerzym Błaszczykiem. Para rozstała się, lecz ojciec dziewczynki utrzymywał z córką ścisły kontakt i pomagał dziennikarce w jej wychowywaniu.
Niestety, w lutym 2016 roku mężczyzna zmarł w wyniku choroby nowotworowej, a córka Wojciechowskiej została półsierotą. Śmierć Błaszczyka dla Martyny i Marii była ogromnym ciosem, a powiedzenie córce o śmierci ojca dziennikarka wspomina jako bardzo trudne doświadczenie.
"Podstawą mojego wychowywania dziecka jest mówienie mu prawdy. Oczywiście dostosowuję formę do wieku. Nie kłamię - ani w sprawach błahych, ani ważnych. Do rozmowy z Marysią na temat śmierci taty musiałam się przygotować. Kąpałam ją, myłam jej włosy, była taka radosna i wtedy pojawiła się we mnie myśl, że właśnie przeżywa ostatnie beztroskie chwile swojego dzieciństwa. Wiedziałam, że za chwilę wszystko się zmieni. Uważam, że nie należy dzieciom mówić o śmierci w metaforyczny sposób. Trzeba nazwać rzecz po imieniu. Użyć słów, które opisują ten stan. (...) To był pierwszy raz, kiedy płakałam przy Marysi jak nigdy wcześniej" - opowiadała w "Gali".
Chce dać Marysi najlepsze, co tylko może. Ale nie ogranicza się do ofiarowania siebie tylko biologicznej córce. Wojciechowska jakiś czas temu adoptowała 20-letnią dziś Kabulę. Dziewczyna jest albinoską, co w jej ojczystej Tanzanii traktowane jest jak wyrok śmierci. Miała z tego powodu wiele nieprzyjemności i doświadczyła wręcz dramatycznych zdarzeń - odrąbano jej jedną rękę!
Martyna finansuje kształcenie Kabuli i uczyniła jej codzienne funkcjonowanie łatwiejszym. Niedawno podróżniczka zdecydowała, że w podobny sposób pomoże także innej dziewczynie. Adoptowała inną albinoskę z Tanzanii, Tatu. Kulisy zdradziła we wpisie na Instagramie.
"„Mamo, chciałabym mieć siostrę. Chciałabym żeby jeszcze jedna dziewczynka dostała taką szansę jak ja” - powiedziała mi Kabula ponad rok temu. I tak oto w naszym życiu pojawiała się Tatu, która stała się dla Kabuli adoptowaną siostrą, najlepszą przyjaciółką i moją kolejną podopieczną i córką. Kabula i Tatu mieszkają dziś w prywatnej szkole z internatem w Mwanzie i pilnie się uczą żeby któregoś dnia zmieniać życie innych osób chorych na albinizm w Tanzanii" - wyjaśniła.
***
Zobacz więcej materiałów: