Maryla Rodowicz i Urszula Sipińska: ich konflikt ciągnie się od pół wieku. Kulisy słynnej bitwy na kapelusze
Maryla Rodowicz (77 l.) i Urszula Sipińska (75 l.) oskarżały się wzajemnie od wszystko: kopiowanie wizerunku, podkradanie piosenek i o to, która ma lepszą figurę. Ostatnio przekomarzały się, czy „trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść”, czy lepiej zostać na niej póki zdrowie dopisuje.
Maryla Rodowicz i Urszula Sipińska były pod wieloma względami do siebie podobne. Do tego stopnia, że na archiwalnych zdjęciach trudno rozpoznać, która jest która.
Być może dlatego nie przepadały za sobą, a sytuacji nie poprawiało to, że Sipińska ciągle chodziła wtedy głodna. Jak wyznała z perspektywy czasu, zawsze zazdrościła Marylce figury. Jak wspominała w tygodniku „Na żywo”:
"Diety mnie wykańczały. Tendencję do tycia odziedziczyłam po ojcu, więc musiałam zapomnieć o słodyczach, mięsie, czy zwykłych ziemniakach. To nie w moim stylu. Nie mogłam wytrzymać, gdy mój mąż Jurek jadł kotlecika, a ja musiałam skubać sałatki".
Z kolei Rodowicz, brązowa medalistka na 80 m przez płotki w biegu na 80 m przez płotki młodzików i złota w sztafecie 4x100 m nie musiała wprawdzie przejmować się dietą, za to nabrała graniczących z obsesją podejrzeń, że Urszula kopiuje jej wizerunek. 40 lat później nadal nie mogła jej tego darować. Jak wyznała w udzielonym w 2013 roku wywiadzie dla „Vivy”:
"Miałam wrażenie, że zaczyna mnie naśladować. Że zmieniła swój estradowy styl laleczki i zaczęła kupować ciuchy w tym samym sklepie w Berlinie Zachodnim. Nagle patrzę, a ma podobne długie, postrzępione spódnice, haftowane bluzki, zaczyna nosić kapelusze w stylu country. Było to lekko wkurzające".
Do eskalacji konfliktu doszło na oczach osłupiałej publiczności opolskiego festiwalu w 1977 roku. Kiedy Sipińska skończyła śpiewać piosenkę „Nastroje, nas troje”, na scenę wtargnęła Maryla Rodowicz w kapeluszu. Rodowicz uważała wtedy kapelusze za swój znak rozpoznawczy i była wściekła na Urszulę, że śmie też je nosić. Jak wspominała Maryla:
"Urszula wzięła swój biały kapelusz i zamachnęła się na mnie, a ja wzięłam swój i zaczęłyśmy się okładać tymi kapeluszami jak na szpady. W tym momencie pękł jej szew w białej marynarce…”
Z widowni całą bójkę obserwowała dziennikarka muzyczna, Maria Szabłowska, która, podobnie jak reszta widzów, nie mogła uwierzyć w to, co widzi. Jak ujawniła po latach:
"Gdy Urszula, ubrana na biało, wraz z towarzyszącym jej chórkiem, śpiewała swoją piosenkę, za jej plecami pojawiła się Maryla z chórkiem, ubrana na czarno i zaczęły przedrzeźniać Urszulę. Na ten obrót spraw zareagowali także panowie Gołas, Młynarski i Kofta. Urszula się zezłościła i rzuciła w Marylę bodajże truskawką ze stojącego na scenie stołu z warzywami i owocami, który był dekoracją. Artystki zaczęły się szamotać, bić kapeluszami. Skończyło się wyrwaniem rękawa w marynarce Urszuli".
W 1991 roku Sipińska postanowiła rzucić show biznes i wrócić do wyuczonego zawodu architekta wnętrz, jednak co jakiś czas kąśliwie przypomina Maryli, że „trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść”. Jak wyjaśniła uszczypliwie w jednym z wywiadów:
"Jak widać, nie osiągnęłam wystarczającego poziomu samouwielbienia, by śpiewać do siedemdziesiątki".
W przypadku Maryli jest już 7 lat po…
Zobacz też:
Rodowicz dogryza Sipińskiej! "Zaczęła troszkę małpować"
Urszula Sipińska odpowiada Rodowicz
Wyrzucą ją z "The Voice Senior"? Maryla Rodowicz zabrała głos