Maryla Rodowicz i wysokość alimentów. Ile w tym prawdy?
Maryla Rodowicz (74 l.) nadal nie rozwiodła się z mężem. Artystka ponoć nie może dogadać się w sprawie wysokości rzekomych alimentów, jakie po rozwodzie miałby wypłacać jej mąż.
6 marca para spotkała się w sądzie na drugiej rozprawie rozwodowej. Przez 25 lat tworzyli udany związek. Biznesmen po latach postanowił jednak ułożyć sobie życie bez gwiazdy.
Maryli w sądzie towarzyszyły dzieci ze związku z Krzysztofem Jasińskim - syn Janek i córka Kasia, która złożyła również zeznania.
Według informacji "Twojego Imperium", sprawa została odroczona. "Istnieje możliwość, że postępowanie w pierwszej instancji zakończy się do końca bieżącego roku" - oszacował adwokat męża Maryli Rodowicz, Ziemisław Gintowt.
Z sali rozpraw piosenkarka wyszła przybita i ze łzami w oczach. W rozmowie z "Twoim Imperium" nie kryła żalu:
"To bardzo smutna sytuacja. Przykro mi, że staliśmy się sobie tak wrodzy, a przecież niedawno byliśmy sobie tak bliscy" - stwierdziła.
Co jest kością niezgody między rozwodzącymi się małżonkami? Według informacji tygodnika, nie chodzi o podział majątku, lecz o wysokość rzekomych alimentów, jakie po rozwodzie miałby Maryli wypłacać mąż.
Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu "Super Express" podawał, że miałyby one wynosić 20 tys. złotych miesięcznie. Maryla miała zatrzymać również willę w Konstancinie wartą 5 mln złotych, połowę zgromadzonych oszczędności oraz małżeńskich inwestycji wartych około 5 mln złotych, działkę na Mazurach i mieszkania w Krakowie, w których mieszkają jej dzieci.
Maryla Rodowicz i jej mąż nie skomentowali na razie doniesień o podziale majątku.
Napisaliśmy do piosenkarki w tej sprawie. Czekamy na odpowiedź.