Maryla Rodowicz manipulowała w sprawie kochanki męża! Andrzej Dużyński nie zostawia na byłej żonie suchej nitki!
Andrzej Dużyński i Maryla Rodowicz w końcu się rozwiedli. Po latach sądowych batalii sąd w końcu wydał wyrok. Gwiazda nie jest zadowolona, że orzeczono winę obydwu stron. Za to były mąż nie kryje swej radości, a przy okazji nie omieszkał, by wbić szpilę swojej byłej...
Maryla Rodowicz ogłosiła separację już w 2016 roku, ale rozwód para otrzymała dopiero w 2021.
Oczywiście miało to związek z walką o majątek. Gwiazda zdecydowała się, by publicznie prać rodzinne brudy, a trochę tego się nazbierało.
Tabloidy oczywiście nie narzekały z tego powodu, bo Rodowicz chętnie dzieliła się wieloma smaczkami z ich pożycia.
Andrzej Dużyński był bardziej oszczędny w słowach i właściwie nie komentował w mediach sprawy. Aż do teraz...
W czwartek, 22 lipca 2021 roku sąd ogłosił wyrok w sprawie z orzeczeniem o winie obydwu stron.
Wniosek Maryli o alimenty został odrzucony, ale warto dodać, że w kwestii podziału majątku toczy się odrębne postępowanie w sądzie w Piasecznie.
Andrzej Dużyński nie kryje zadowolenia z wyroku, bo dzięki niemu nie będzie musiał płacić Marylce alimentów.
Sąd bardzo wnikliwie i dokładnie zapoznał się z sytuacją i doszedł do przekonania, że nie ma tutaj żadnej mojej winy" - wyznał w "Fakcie" mężczyzna.
Choć do tej pory Dużyński był dość niechętnie wypowiadał się na temat rozwodu, teraz postanowił powiedzieć nieco więcej.
"Te wszystkie wymysły odnośnie kochanki, skrzywdzenia i oszustwa, które żona mi zarzucała, zostały oddalone, ponieważ nie miały żadnego potwierdzenia w faktach, tylko to były konfabulacje mojej żony" - przekonuje.
Na tym nie koniec. Pan Andrzej nie zostawia na byłej suchej nitki i zarzuca jej manipulacje...
"Powiedzmy sobie wprost, żeby przechylić szalę na swoją korzyść i w jakiś sposób manipulować. Bo to była ewidentna manipulacja, no ale artyści potrafią manipulować, to jest ich zawód. Także muszę powiedzieć, że tutaj ze względu na bardzo profesjonalne podejście udało mi się wybronić z tych kompletnie nieprawdziwych zarzutów" - podsumowuje.
Rodowicz nie była obecna na sali sądowej, ale wyrok zdążyła już skomentować w rozmowie z "Faktem". Oczywiście nie podziela optymizmu ojca swojego syna.
"Nie zgadzam się z wyrokiem sądu. Mąż mnie zdradzał z kochanką, jeszcze mieszkając ze mną. A dla sądu to nie ma znaczenia. Cóż mogę powiedzieć, jestem rozczarowana. Chyba sąd nie lubi kobiet" - ubolewa.
***