Maryla Rodowicz nadal bez rozwodu. Nie będzie cielęcinki z kopytkami
Maryla Rodowicz (75 l.) liczyła, że 18 grudnia rozwiedzie się ze swoim mężem. Przeliczyła się...
W rozmowie z jednym z tabloidów artystka mówiła, że marzy, by w piątek sfinalizować ciągnący się już od roku rozwód. Chciała go uczcić cielęcinką z kopytkami...
"Już dałam znać dzieciom, żeby zarezerwowali sobie ten termin. Po powrocie z sądu zamierzam założyć fartuszek i gotować dla nich moje popisowe danie, czyli cielęcinę z kopytkami" - mówiła "Faktowi".
Niestety, uroczysta kolacja będzie musiała poczekać. Gwiazda z sądu wyszła nadal jako żona, do tego mocno rozgoryczona. Towarzyszył jej syn Jan i córka Kasia. W rozmowie z dziennikarzami stwierdziła, że była to "łzawa i emocjonalna rozprawa". Kolejna zaplanowana została na czerwiec.
"Nie udało się dziś rozwieść, jestem z tego powodu rozczarowana. Myślałam, że dziś już będzie koniec tego rozwodu. Kolejna rozprawa dopiero w czerwcu. Ale czy jestem smutna, że wchodzę w nowy rok z niezałatwionymi sprawami? Nie do końca, bo cały czas mam fanów i miłość do muzyki i chcę żywic się nadzieją, że niedługo wrócę do grania koncertów" - powiedziała "Faktowi".
Nadchodzące święta nie będą dla Maryli radosne. Czy zaśpiewa dla publiczności podczas nocy sylwestrowej, tego jeszcze nie wiadomo...