Maryla Rodowicz narzekała na problemy finansowe. Dziki Trener nie zostawił na niej suchej nitki!
Maryla Rodowicz (76 l.) znana jest z narzekań na sytuację finansową. Piosenkarka regularnie żali się na brak wystarczającej ilości pieniędzy, co trochę dziwi, biorąc pod uwagę, ile ma źródeł zarobku. Po tylu latach w show biznesie powinna wiedzieć, jak Polacy reagują na tego rodzaju wyznania. Zwłaszcza odkąd w internecie bryluje Dziki Trener.
Maryla Rodowicz zawsze prowadziła życie znacznie bardziej barwne niż zwykli obywatele. W czasie PRL-u, gdy większość Polaków marzyła o talonie na fiata, ona jeździła porsche, a syn komunistycznego premiera, Andrzej Jaroszewicz, obsypywał ją kwiatami z samolotu. Do tej pory krążą plotki, jakoby Rodowicz w owym czasie wykorzystywała swoją uprzywilejowana pozycję gwiazdy, by załatwiać różne sprawy z wysoko postawionymi komunistami. Żona Czesława Kiszczaka ujawniła w wywiadzie, że piosenkarka kokietowała jej męża, by ułatwił jej zagraniczne wyjazdy. Namiętność do podróży została jej zresztą do dziś. Kilka lat temu chwaliła się w wywiadzie dla „Gali”, że lata na „shopping” do Londynu:
"Gdy jestem w Londynie, pozwalam sobie na trochę luksusu. Zamawiam na lotnisko limuzynę, śpię w najlepszym hotelu, jadam w najlepszych restauracjach. Popijam szampana w ciągu dnia".
Ostatnio jednak jurorka "The Voice Senior" coraz częściej narzeka na niewystarczającą ilość pieniędzy. Doszło do tego, że jak wyznała, nie stać jej na egzotyczne wakacje. Jak żaliła się w „Super Expressie”:
"Jak chcemy wypoczywać w superluksusowych warunkach, to niestety, musimy za to słono zapłacić. A ja chętnie wzięłabym ze sobą dzieci. To już cztery bilety, które musiałabym kupić. Ja musiałabym lecieć w klasie biznes, już nie mam zdrowia studenckiego. A przecież nie posadzę dzieci w ekonomiku. Musiałyby lecieć w tej samej klasie co ja. Do tego hotel dla tylu osób. To jest bardzo duży koszt".
Ostatecznie piosenkarka wybrała urlop na Mazurach, pod warunkiem, że syn wybuduje jej pomost do łowienia ryb. Miejmy nadzieję, że ostatecznie do tego doszło...
Aż dziw bierze, że Maryla, po tylu latach spędzonych w show biznesie, jeszcze nie zorientowała się, jak fatalne wrażenie wywierają na Polakach narzekania osób powszechnie uważanych za zamożne, na biedę. Rzeczywiście, wycieczki zagraniczne bardzo w tym roku podrożały. Ale w dobie kryzysu ekonomicznego i galopującej inflacji mało kto myśli o egzotycznych urlopach. Jak wynika z sondażu United Surveys przeprowadzonego w lipcu tego roku, 52,9 proc. Polaków w ogóle nie stać na wyjazd wakacyjny.
Wyznanie Maryli postanowił wyśmiać Dziki Trener, który ostatnio chętnie zagląda ludziom do portfeli. Kilka miesięcy temu ocenił sytuację finansową Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka i wyjaśnił im, skąd powinni wziąć pieniądze na leczenie synka, zamiast zakładać zbiórkę w internecie.
Teraz zaś zabrał się za analizę sytuacji finansowej i rodzinnej Maryli Rodowicz. Michał Bodzioch, internetowy trener, zna się, jak się okazuje, nie tylko na fitnessie i zdrowym odżywianiu. W swoim nagraniu, które robi furorę na Facebooku, Instagramie i YouTube, na początek pochylił się nad wyznaniem piosenkarki dotyczącej klasy przelotu:
"Niby wszystko ok, ale po chwili dociera do ciebie, że wydźwięk wypowiedzi jest taki mocno dyskusyjny. „Przecież nie posadzę dzieci w ekonomiku”. Znaczy, że co? Że klasa ekonomiczna to już jest jakiś dyshonor? To jest w pewien sposób nawet zabawne, bo normalni ludzie wsiadają do klasy ekonomicznej i im korona z głowy nie spada, po prostu lecą na wakacje. Mało tego oni są szczęśliwi i radośni, bo w końcu lecą z dziećmi na wakacje. Ale u pani Maryli Rodowicz wszystko jest bardziej skomplikowane. [...] Albo z całą rodziną leci klasą „byznes” albo w ogóle, tak?! Ha, tfu!, na tych tam z tyłu co siedzą w ekonomiku, haha, biedaki. Zacząłem się zastanawiać, ile te „maleństwa” mają lat. Wpisałem więc w internet, żeby sprawdzić, ile lat mają dzieci Maryli Rodowicz i wg Wikipedii ma ich trójkę: Jan, Jędrzej i Katarzyna… Najmłodsze dziecko ma 35 lat, a najstarsze ma bodajże 43".
Rodowicz oberwało się nie tylko za to, że swoje dorosłe dzieci nazywa dziećmi i chce im fundować przelot klasą biznes, lecz także za narzekania na emeryturę. Piosenkarka wyznała, że może liczyć na co najwyżej 1600 złotych miesięcznie. To problem wielu artystów, którzy, z różnych powodów, nie odprowadzali składek do ZUS od umów o dzieło. Jak wyjaśnił Dziki Trener, sami są sobie winni:
"Świat się zmienia, jeżeli ktoś nie zadbał o swoją przyszłość, to trzeba się z tym pogodzić. Tak jak z przemijaniem, tak jak, z tym że raz jest w życiu lepiej, raz gorzej, czy z tym że na pewne rzeczy nie mamy wpływu. Zwłaszcza jeżeli na inne ten wpływ mieliśmy, ale przez kilkadziesiąt lat mieliśmy to w du*ie. No to potem nie za bardzo wypada narzekać".
Przy okazji przypomniał, że są ludzie, którzy mają niższe emerytury niż 1600 zł. I nie jest to ich wina, a jakoś sobie muszą radzić:
"No to teraz uwaga, bo to prawdopodobnie będzie niespodzianka: są ludzie, którzy mają mniej. I mają bardzo prosty wybór: mogą albo kupić lekarstwa, albo kupić jedzenie. Jak taki ktoś słyszy z ust kobiety, którą od kilkudziesięciu lat notorycznie widzi w telewizji, jakie to ona ma problemy, bo ona nie może zabrać na super luksusowe wakacje swoich dzieci „byznes klasą”, to co taki biedny człowiek ma sobie pomyśleć? Bo ja naprawdę nie wiem. Teraz taka przeciętna osoba, oglądająca ten materiał, może stwierdzić, że skoro pani Maryla błyszczała na estradzie przez ostatnich kilkadziesiąt lat, ale nie wpadła na to, żeby zabezpieczyć swoją przyszłość, to może czas zejść na ziemię?"
Jak ocenia Dziki Trener, w przypadku Maryli to raczej mało prawdopodobne, bo, jak twierdzi, za bardzo już „odkleiła się” od rzeczywistości i nie wie, co się w Polsce dzieje. A, jak tłumaczy, dzieje się źle:
"Rozumiem, że po tylu latach życia na takim poziomie można się trochę odkleić i nie wiedzieć, jak wygląda rzeczywistość w tym kraju, bo żyje się lekko w innej. (...) Rzeczywistość coraz większej ilości ludzi w tym kraju wygląda tak, że pracują po 13 godzin dziennie, a i tak nie mogą niczego tym zmienić. A pani miała kilkadziesiąt lat na to, żeby zapewnić sobie naprawdę spokojną i naprawdę godną starość, ale pani tego nie zrobiła. No to, czemu nie ma pani pretensji do siebie samej? Trochę szacunku i godności! Ja w ogóle nie wiem, czy w pani przypadku jest sens lecieć na super luksusowe wakacje, skoro takiej wielkości palma odbiła już na miejscu".
Cóż, tego rodzaju wywody są lekko populistyczne, ale na pewno popularne. Nagranie Dzikiego Trenera wzbudza zachwyt w internecie. Może tylko Maryla nie będzie specjalnie zachwycona, że została negatywnym przykładem, służącym do wyjaśnienia skomplikowanych reguł ekonomii.
Zobacz też:
Wielki "dramat" Maryli Rodowicz. Nie stać jej na luksusowe wakacje! "Nie mam zdrowia studenckiego"
Maryla Rodowicz chudnie na potęgę. Straciła już 17 kg: "To nie jest moje ostatnie słowo!"
Demi Rose znów czaruje. „Jesteś kobietą idealną!”
***