Maryla Rodowicz nie ma już złudzeń co do festiwalu w Opolu. Klamka zapadła
Maryla Rodowicz ma za sobą niezliczoną ilość występów podczas festiwalu w Opolu. Ikona rodzimej muzyki od niepamiętnych czasów łączona jest ze słynna muzyczną imprezą i jej zeszłoroczna nieobecność na scenie mocno zaskoczyła słuchaczy. Fani liczyli jednak na to, że 79-latka w tym roku znów zaśpiewa w stolicy polskiej piosenki. Czy rzeczywiście tak się stanie?
Maryla Rodowicz jest aktywna na polskiej scenie już od kilkudziesięciu lat, dzięki czemu zdobyła ogromną popularność i zyskała miano "królowej rodzimej estrady". 78-latka przez wiele dekad swoją obecnością uświetniała największe imprezy muzyczne w naszym kraju.
Gwiazda, która wylansowała takie przeboje jak "Małgośka", "Niech żyje bal", "Wyznanie", "Sing sing" czy "Wsiąść do pociągu" , na przestrzeni dekad wielokrotnie pojawiała się na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej.
Słuchacze zdążyli przywyknąć już do tego, że występ legendarnej artystki co roku jest jednym z najjaśniejszych punktów całego eventu.
Tym większe było zdziwienie opinii publicznej, gdy w 2024 roku okazało się, że wokalistka nie pojawi się na opolskiej scenie. Z czasem wyszło na jaw, że 79-latka w ogóle nie dostała zaproszenia.
"Obecnie jestem w trakcie nagrywania nowej płyty. Będą to duety z młodymi artystami. Nie zostałam zaproszona, ale już tyle razy byłam w Opolu, że nie będę płakać. Nie mogę w kółko powtarzać tego samego repertuaru, a musiałby być jakiś ważny powód, dla którego chciałabym wystąpić w Opolu" - zdradziła w rozmowie z Plejadą.
Nic dziwnego, że tym razem fani liczyli na wielki powrót piosenkarki obchodzącej okrągły jubileusz.
Zapowiedź organizatorów festiwalu dawała nadzieję, na to, że w stolicy polskiej piosenki znów wybrzmią ponadczasowe hity.
"Zmiany, zmiany! Tegoroczny Festiwal Polskiej Piosenki będzie trwał cztery dni! Rozpocznie się 12 czerwca, w czwartek, koncertem Debiutów i koncertem niespodzianką. Trwa już nabór do Debiutów" - napisał na Facebooku Arkadiusz Wiśniewski.
Niestety właśnie okazuje się, że Maryla Rodowicz kolejny raz nie została zaproszona na wydarzenie. O wszystkim opowiedziała sama zainteresowana.
"Nie, nikt się nie kontaktował. I nie wydaje mi się, żeby miał się kontaktować, bo ja mam w tym czerwcowym terminie sporo koncertów. Nic nie słyszałam też o koncercie niespodziance" - zdradziła gwiazda dziennikarzom Plejady.
Pomimo tego artystka zapewnia, że gdyby pojawiła się taka propozycja, na pewno zaśpiewałaby na imprezie.
"Pewnie, że miałabym ochotę wystąpić. Opole jest dla mnie ważnym miejscem. Tyle że na razie nic nie mówią i telefon milczy. A ponieważ nie miałam żadnych propozycji, to dlatego mam w tych dniach koncerty" - dodała.
Teraz wszystko wskazuje na to, że klamka już zapadła.
"Raczej nie spodziewam się jakiejś zmiany, ponieważ takie rzeczy planuje się z dużym wyprzedzeniem, bo wiadomo, że czerwiec to jest sezon koncertowy i wtedy artysta zaklepuję sobie ten termin, jeżeli jest propozycja. Dla mnie zawsze Opole było priorytetem. No, ale ponieważ nie było propozycji, to mam koncerty" - dowiadujemy się z rozmowy.
Maryla Rodowicz wyjaśnia jednak, że nie obraża się na Telewizję Polską i jest gotowa do tego, by w przyszłości wrócić na scenę legendarnego festiwalu.
"Jestem w świetnej formie, z przyjemnością zagrałabym w Opolu, ale to nie TVP ma bana u mnie, tylko odwrotnie. Ja mam bana u TVP. Nie zapraszali mnie ostatnio, ale ja się nie obrażam o takie rzeczy. Jeżeli zaproszą, to wystąpię z przyjemnością" - podsumowała wokalistka.
Zobacz też:
Wyciekły "kwity" na Rodowicz. Nagle wszystko stało się jasne
Maryla Rodowicz podzieliła się radością ze światem. Znowu pojawi się na scenie
Wyszła na jaw prawda ws. relacji Maryli Rodowicz i Krystyny Prońko. Poszło o protest