Maryla Rodowicz: Nieoczekiwany zwrot akcji
Choć od głośnego rozstania Maryli Rodowicz (72 l.) z mężem minęło półtora roku, dla artystki temat wciąż nie jest zamknięty. Trudno bowiem zatrzasnąć drzwi za 30-letnim małżeństwem i jak nigdy nic zacząć nowe życie. Tym bardziej że na horyzoncie pojawiła się szansa na pojednanie...
Kiedy media obiegła wiadomość, że mąż piosenkarki spakował walizki i przeprowadził się do kupionego wcześniej apartamentu, zawrzało. Maryla przebywała wtedy za granicą i o wszystkim dowiedziała się z... maila.
Wieść rozeszła się lotem błyskawicy. Wiele osób sądziło, że to kiepski żart. Zastanawiano się, co musiało się wydarzyć, by po 30 latach małżonkowie przestali ze sobą rozmawiać...
Piosenkarka twierdziła, że mąż ją opuścił, bo ma młodszą kochankę. Wyznała, że ich relacje od lat nie układały się dobrze, gdyż w jego oczach straciła na atrakcyjności. Andrzej Dużyński wszystkiemu zaprzeczał.
Wyrażał oburzenie wobec uszczypliwych wypowiedzi żony, aż w końcu stracił cierpliwość i zadeklarował, że chce jak najszybciej zakończyć małżeństwo.
Pod koniec ubiegłego roku skłóceni małżonkowie umówili się na spotkanie w kancelarii adwokackiej. Tam mieli rozmówić się w sprawie podziału majątku przy rozprawie rozwodowej. Byli już tylko o krok od zerwania więzów ślubnych. I wtedy pojawiła się nadzieja.
Kto pierwszy wyciągnął rękę do zgody? Podobno postanowili dać sobie jeszcze kilka miesięcy na przemyślenie swojej decyzji.
"Przeżyli wspólnie tyle lat, że ciężko jest to od tak zakończyć. Chcą być pewni, że rozwód jest właściwym rozwiązaniem. Jakąkolwiek decyzję podejmą, rodzina to zaakceptuje" - mówi "Rewii" znajomy pary.
Andrzej Dużyński, zapytany przez tygodnik o szanse na pojednanie z żoną, mówi wymijająco: "Proszę mi wybaczyć, ale oboje ustaliliśmy, że publicznie nie będziemy wypowiadać się na tematy prywatne. Zamierzam dotrzymać słowa" - tłumaczy.
Sama Maryla nakreśli zapewne sytuację w jednym z najbliższych wywiadów.
***
Zobacz więcej: