Maryla Rodowicz oburzona: Jeśli Mandaryna jest gwiazdą, to kim ja jestem?
Maryla Rodowicz (69 l.) ma dość tego, że w mediach wszystkie jej koleżanki z branży są nazywane gwiazdami! W tym wypadku każe siebie nazywać...carycą!
Piosenkarka bez wątpienia jest fenomenem na polskim rynku muzycznych.
Maryla od kilkudziesięciu lat funkcjonuje w show-biznesie i wciąż budzi ogromne emocje.
Jej rówieśniczki już dawno przeszły na emeryturę lub grają w niewielkich klubach dla wiernych fanów.
Rodowicz podbija kolejne festiwale za każdym razem zaskakując szalonymi kreacjami.
Nic więc dziwnego, że piosenkarka oburza się, gdy o młodszych piosenkarkach, które osiągnęły o wiele mniej od niej, też mówi się "gwiazdy"!
"W innych krajach jeżeli ktoś coś osiągnął, zasługuje na szacunek.
U nas co druga osoba, która pojawi się na ściance to gwiazda. Jak czytam podpisy pod zdjęciami mówiące o tym, jakie gwiazdy były na jakimś evencie, załamuję się!
Przepraszam, jeśli Mandaryna jest gwiazdą, to kim ja jestem? Carycą!?" - oburza się Rodowicz w rozmowie z tygodnikiem "Wprost".
A jak Wy określilibyście Marylę?