Maryla Rodowicz odczuła skutki upałów. "Wchodząc po schodach, omal z nich nie spadła"
Fala upałów mocno dała się jej we znaki. To one sprawiły, że omal nie doszło do tragedii. Na szczęście Maryla Rodowicz (72 l.) znów jest w formie.
Gdy fani Maryli Rodowicz zobaczyli ją na scenie amfiteatru w Opolu, odetchnęli z ulgą. Jej występ stał przez jakiś czas pod znakiem zapytania.
Miało to związek z tym, że gwiazda na początku czerwca źle się poczuła na festiwalu w Zielonej Górze. Artystka z chęcią przyjęła zaproszenie na imprezę do swojego rodzinnego miasta, na której miała być członkiem jury i zaśpiewać pięć piosenek. Niestety, podczas prób było widać, że nie jest w najlepszej formie.
- Wszystko z powodu upału. Wysoka temperatura dała się jej mocno we znaki. Maryla, wchodząc po schodach, omal z nich nie spadła. W ostatniej chwili złapał ją menadżer - zdradził "Na Żywo" świadek zdarzenia.
Sytuacja była poważna, bo wieczorem gwiazda pojawiła się wprawdzie na scenie, ale zaśpiewała tylko dwa utwory i natychmiast pojechała do hotelu. Na bycie jurorką już się nie zdecydowała.
Na szczęście po niedawnej niedyspozycji nie ma już śladu, co pokazała na opolskiej scenie. Diwa prezentowała się znakomicie. - Jestem w superformie. Świat się starzeje, a ja nie - powiedziała i widać, że nie były to puste słowa.
***
Zobacz więcej materiałów: