Maryla Rodowicz przeżyła coś niebywałego na scenie. Ludzie zaczęli ją błagać o jedno
Śmierć 83-letniej Tiny Turner wstrząsnęła światem. Z tego powodu rozemocjonowani fani zaczęli prosić ulubione gwiazdy, by te nigdy nie odchodziły. Również Maryla Rodowicz (77 l.) może pochwalić się tak wiernymi słuchaczami. Co odpowiedziała odbiorcom swojej muzyki?
Dla Maryli Rodowicz Tina Turner była źródłem ogromnej inspiracji. "Tina była dla mnie bardzo ważną artystką. Była genialna. Miała taki wokal, była tak charyzmatyczna! Byłam na jej koncercie w Pradze w połowie lat 2000. Wielka inspiracja" - zdradziła wokalistka w rozmowie z SE.pl.
Fani także nie kryją emocji. Podczas Polsat SuperHit Festiwal Maryla Rodowicz dała takiego czadu, że nie mogli się powstrzymać. Postanowili poprosić gwiazdę, by nigdy nie odchodziła. Nic dziwnego, że do tak wielkich wyzwań skłoniły ich sopockie uliczki - w końcu to w tym mieście Tina Turner odbyła swój ostatni koncert w Polsce.
Maryla w wywiadzie zdradziła, co dokładnie powiedzieli do niej zmartwieni fani.
"Grałam koncert w Gdańsku. Po występie podeszli do mnie fani i mówią: "Niech pani nie robi nam tego, co Tina". Zamurowało mnie!" - gdy to usłyszała, szybko zapewniła fanów, że nigdzie się nie wybiera.
"Obiecuję, że wam tego nie zrobię!" - zacytowała siebie Maryla.
Maryla Rodowicz ostatnio zalicza sukces za sukcesem. Nie ukrywa przy tym, że jest szczęśliwa - nawet jeśli w jej życiu nie ma partnera. Gwiazda osiągnęła duchowy spokój i pokonała swoje "demony": ma za sobą burzliwy rozwód, który kosztował ją wiele nerwów. Diwa ma też historię z kilkoma mężczyznami, którzy nie byli spełnieniem jej marzeń. W wywiadzie z dziennikarzem Pomponika wyznała szczerze, że związki to nie jej bajka. Zależy jej wyłącznie na dobrej energii.
"Ci, którzy mi źle życzą, którzy mają złą energię. Nie cierpię mieć ludzi wokół siebie ze złą energią. Zresztą dzisiaj, już parę razy powtarzałam, przywoływałam jakieś złe wspomnienia, ale pomyślałam: "nie, odsuwam od siebie złą energię". Nie wolno się karmić złą energią" - powiedziała.
Maryla zdradziła nawet, jak sobie radzi, gdy potrzebuje pomocy. Czy w takich sytuacjach żałuje, że nie ma kto jej pomóc?
"Walizki pomaga mi tachać ochrona i menadżer przyjeżdża, zabiera mnie i jedziemy na koncerty, wracamy w nocy" - Maryla w kilku słowach wyjaśniła, jak działa.
Trzeba przyznać, to silna i samodzielna gwiazda! Nic dziwnego, że po tak wielu latach na scenie otrzymała szczególną nagrodę z rąk Edwarda Miszczaka.
Czytaj też:
Jubileuszowy 20. Polsat SuperHit Festiwal hitem oglądalności. Co porwało widzów?
Warszawa. Metodą "na kolec" ukradli z auta ogromne pieniądze. Złapała ich policja
