Maryla Rodowicz przyznała, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami jej domu. Ludzie się nie spodziewali
Maryla Rodowicz jest pełna niespodzianek. Diwa w szczerym wywiadzie poruszyła temat duchowości i zdradziła, co robi w domowym zaciszu. Nawet jej najwierniejsi fani mogą być zaskoczeni tak niespodziewanym wyznaniem. Oto szczegóły.
Maryla Rodowicz nie ukrywa, że kwestia duchowości przez lata została przez nią nieco zapomniana. Z biegiem czasu przestała angażować się w działania związane z wiarą. Nie oznacza to, że odwróciła się od symboli. Wręcz przeciwnie. W domowym zaciszu rozmawia z Duchem.
"Rozmawiam z Duchem w domu. [...] Nie wiem, jak się do niego zwracać, bo nie ma imienia, więc mówię do niego: Duchu. No przecież nie nazwę go Zdzichem czy Krzychem. Mam nadzieję, że się nie obrazi. [...] wyobrażam sobie, że siedzi u mnie w domu na regale - w miejscu, gdzie wieczorem odbija się światło z ogrodu [...]" - wokalistka uzewnętrzniła się w rozmowie z Plejadą.
Warto podkreślić, że Maryla Rodowicz stara się żyć w zgodzie z zasadami wiary i od lat wykazuje się ogromną serdecznością i otwartością na ludzi. Potrafi też szybko wybaczać, co było widać, gdy oznajmiła, że nie ma żalu za brak zaproszenia na festiwal w Opolu.
"Nie zostałam zaproszona, ale już tyle razy byłam w Opolu, że nie będę płakać. Nie mogę w kółko powtarzać tego samego repertuaru, a musiałby być jakiś ważny powód, dla którego chciałabym wystąpić w Opolu. Obecnie jestem w trakcie nagrywania nowej płyty. Będą to duety z młodymi artystami. Wyszedł już pierwszy singiel z Mrozem, a reszta na razie jest tajemnicą" - podsumowała dla Plejady Rodowicz.
Otwartość na ludzi Rodowicz celebruje, organizując też spotkania pod swoim dachem.
"Od czasu do czasu, raz na kilka miesięcy urządzam kolacyjkę, na którą zapraszam moich ulubionych sąsiadów. Ograniczeniem jest wyłącznie liczba krzeseł przy stole. Jeżeli dołączają do tego moje dzieci z przyległościami, czyli ze swoimi połówkami, mamy komplet. Zostają dwa wolne krzesła" - uzewnętrzniała się w rozmowie z “Vivą!".
Jak podkreśliła w tym samym wywiadzie, to właśnie wspólnota i obcowanie z innymi dają jej ogromne szczęście:
"Nigdy nie jestem zmęczona. Ta moja energia bierze się stąd, że ja lubię żyć. Że lubię ludzi, że lubię robić to, co robię, że udzielam wywiadów, że mam spotkania, że idę do sklepu po bagietkę. Tych powodów do radości mam w swoim życiu wiele".
Czytaj też:
Zaskakujące wyznanie Rodowicz. Rozmarzona pozuje z kwiatami i prawi o... bagietce
Rodowicz zrobi dla niej bardzo wiele. Nawet sen przestał być ważny
Pojawiły się plotki o kwocie za występ Rodowicz w "Tańcu z Gwiazdami". Zareagowała od razu