Maryla Rodowicz przyznała się do problemów ze zdrowiem. "Obudziłam się z bólem gardła"
Maryla Rodowicz (72 l.) miała zagrać koncert walentynkowy na warszawskim Bemowie, ale w ostatniej chwili na scenie pojawiła się inna gwiazda. Co się stało?
- Dziś o godz. 12 pogotowie zabrało Panią Rodowicz do szpitala. Zagra dla Państwa zespół Perfect - usłyszała od burmistrza Bemowa zgromadzona w hali warszawskiego OSiR publiczność. Chciała zobaczyć walentynkowy koncert Maryli Rodowicz, ale gwiazda nie pojawiła się na scenie.
Na szczęście sprawa nie była aż tak poważna, jak usłyszała publiczność.
- W dniu koncertu obudziłam się z bólem gardła. Od razu zadzwoniłam do menadżera i powiedziałam, że nie będę mogła zagrać koncertu - wyjaśnia "Na Żywo" przyczyny swojej niedyspozycji artystka. - Od razu wzięłam antybiotyk. Nie byłam w szpitalu, ani nie zabrało mnie pogotowie - dodała.
Piosenkarka leczy infekcję w zaciszu domowym i ma nadzieję, że szybko wróci do formy. Bo nie ma nic gorszego dla wokalisty, jak chore gardło. Dlatego Rodowicz jest bardzo wdzięczna zespołowi Perfect, że w ostatniej chwili zastąpił ją na scenie.
- Zagrałam długą trasę koncertową, która trwała od września do końca stycznia bez najmniejszej infekcji gardła. A grypa szaleje - spuentowała Rodowicz, życząc wszystkim swoim fanom zdrowia.
***
Zobacz więcej materiałów: