Maryla Rodowicz spędziła dzień w szpitalu. "Brakowało kablówki i internetu"
Maryla Rodowicz w związku z bólem kolana i dyskomfortem podczas chodzenia musiała udać się na zabieg chirurgiczny. W rozmowie z naszym reporterem po finale „The Voice Senior”, na który dotarła o własnych siłach, wyjawiła, jak się czuje i jak wspomina swój pobyt w lecznicy. Co by tam zmieniła?
Maryla Rodowicz w sobotni wieczór pojawiła się na finale "The Voice Senior", w którym była jurorką. Choć od początku zapowiadała, że pojawi się w programie, to jej udział jednak mógł stać pod znakiem zapytania z racji tego, że jeszcze niedawno przebywała w szpitalu.
Legenda estrady znalazła się tam w związku z bólem kolana, który dawał o sobie znać zwłaszcza, gdy się poruszała. Jako że lekarz zalecił jej zabieg, postawiła się poddać mu bez wahania. Marylę Rodowicz operował sam Robert Śmigielski, który ma świetną renomę.
Wprawdzie tuż po odczuwała również ból, jednak cieszy się, że ma już operację za sobą.
Nasz reporter spotkał się z Marylą Rodowicz przy okazji finału "The Voice Senior". Gwiazda zdradziła nam, jak się czuje.
Już na wstępie zasugerowała, że sukcesem jest, iż po tygodniu od zabiegu bez problemu stoi na dwóch nogach. W tym miejscu podkreśliła, jak ważne jest, by udać się do dobrego specjalisty.
Maryla Rodowicz wypowiedziała się również na temat standardu w szpitalu. Choć spędziła w nim zaledwie dobę, ma swoje obserwacje. Brak czego najbardziej jej doskwierał?
Maryla Rodowicz chwali za to personel, który świetnie się nią zajął, zwłaszcza salowe i pielęgniarki, od których otrzymała wsparcie.
Życzymy dużo zdrowia i oby pobyty w szpitalu nie były już konieczne!
Zobacz też:
Ekspert chce zniesienia obostrzeń epidemicznych. Dlaczego?