Reklama
Reklama

Maryla Rodowicz stanęła przed ogromną szansą. Kariera w USA była na wyciągnięcie ręki

Maryli Rodowicz (77 l.) chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Pochodząca z Zielonej Góry piosenkarka jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych wokalistek w Polsce. Jej kariera przeżywała największy rozkwit w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Mało kto wie, że artystka otrzymała wówczas propozycję zrobienia kariery w Stanach Zjednoczonych. O co dokładnie chodziło i jak wtedy zareagowała Maryla Rodowicz?

Maryla Rodowicz – królowa polskiej muzyki rozrywkowej

Maryla Rodowicz to polska wokalistka, która swoją profesjonalną karierę muzyczną rozpoczęła w 1967 roku. Jej pierwszy studyjny album "Żyj mój świecie" ukazał się w 1970 roku. Od tamtej pory kariera gwiazdy nabrała tempa. Maryla Rodowicz dawała koncerty nie tylko w Polsce, ale również w Europie, Azji i Ameryce. Znakomity dorobek artystyczny wokalistki sprawił, że otrzymała wiele nagród (m.in. Złoty Krzyż Zasługi). Co ciekawe, piosenkarka nagrała również albumy z piosenkami w języku angielskim, czeskim, niemieckim i rosyjskim.

Reklama

Zapewne niektórzy nie wiedzą o tym, że Maryla Rodowicz może się pochwalić kilkoma rolami aktorskimi. Piosenkarka zagrała m.in. w filmach takich jak "Pan Kleks w kosmosie" z 1988 roku czy "Dzieje mistrza Twardowskiego" z 1995 roku. Na podstawie życia artystki powstały również filmy biograficzne: "Maryla" z 1996 roku oraz "Maryla. Tak kochałem" z 2021 roku. Gwiazda polskiej muzyki rozrywkowej wystąpiła także w kilku serialach, najdłużej związana była z produkcją "Rodzina zastępcza", gdzie w 98 odcinkach wcielała się w postać Urszuli.

Maryla Rodowicz mogła zrobić karierę w USA. Dlaczego się nie udało?

Mało kto wie, że Maryla Rodowicz otrzymała niepowtarzalną szansę zrobienia kariery w USA. Miało to miejsce w trakcie jej koncertu w ramach "World Song Festival" w Los Angeles w 1984 roku. Wówczas wokalistka zaśpiewała "Niech żyje bal" – utwór skomponowany przez Seweryna Krajewskiego i z tekstem autorstwa Agnieszki Osieckiej.

Piosenka spotkała się z bardzo pozytywnym przyjęciem wśród amerykańskiej publiki. W wywiadzie dla Polskiego Radia Maryla Rodowicz opowiedziała historię, która wydarzyła się zaraz po występie. Okazało się, że pewien człowiek pracujący w Universal Studios był zainteresowany nagraniami lub demem. Przypuszczalnie chciał on zaangażować polską gwiazdę w projekt muzyczny, który mógł jej otworzyć drzwi do kariery w Stanach Zjednoczonych. Niestety, artystka nie zabrała ze sobą żadnego portfolio:

"Do garderoby przyszedł człowiek, który pracował w Universal Studios. Spytał właśnie o materiały i było mi głupio, że nic nie mam. Musieliśmy wyjechać następnego dnia. To było takie trochę amatorskie" - opowiedziała Rodowicz.

Poza tym miała inne plany i najzwyczajniej w świecie nie znalazła czasu, by porozmawiać o szczegółach współpracy z producentem. Krótko po koncercie w Los Angeles miała wrócić do Polski, by wspólnie z dziećmi spędzić wakacje na Mazurach w domkach kempingowych pod Szczytnem:

"Spieszyliśmy się, żeby nic nam nie uciekło. Ja miałam wakacje z dziećmi na Mazurach i wykupiony domek letniskowy pod Szczytnem, a Seweryn miał kontrakt na koncerty w polonijnym klubie w Chicago. Ten domek nie był za piękny. Był drewniany, przegniły, stojący na cegłach i bez łazienki" - wspominała w radiu.

Rodowicz nie była gotowa na karierę w Ameryce

Maryli Rodowicz nie przyszło na myśl, by mogła zrezygnować z wyjazdu z najbliższymi na rzecz pozostania w USA i podjęcia rozmów na temat swojej kariery za oceanem.

Kto wie, jak potoczyłaby się dalsza kariera Maryli Rodowicz, gdyby jednak zdecydowała się zostać w USA. Być może powstałyby zupełnie inne piosenki, które byłyby bardziej przystępne dla amerykańskiej publiki? Na szczęście gwiazda postanowiła wrócić do kraju i dalej poszerzać swój repertuar ku uciesze polskich fanów. Co ciekawe, wiele lat później Rodowicz dostała szansę występu w Royal Albert Hall w Londynie i... też z niej nie skorzystała!

"Nie pojechałam na koncert i też mi się wydawało, że takie telefony i możliwości zrobienia kariery będą co tydzień. Tak nie było" - mówiła później z pewnym żalem.

Zobacz też:

Maryla Rodowicz bez makijażu podbija serca widzów: "Jak dwudziestka!"

Maryla Rodowicz i Urszula Sipińska: ich konflikt ciągnie się od pół wieku. Kulisy słynnej bitwy na kapelusze

Wcale nie szkoła muzyczna. Zaskakujące wykształcenie Maryli Rodowicz

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maryla Rodowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy