Maryla Rodowicz: Ten biznes miał przynosić kokosy. Dziś liczy straty
Sklep z gadżetami miał być prawdziwą żyłą złota. Niestety, para poszła w gwizdek.
Jędrzej, syn Maryli Rodowicz, przedsiębiorczość ma we krwi. Prowadzi z ojcem firmę, cały czas szuka pomysłów na nowy biznes.
Jakiś czas temu postanowił otworzyć sklep z pamiątkami związanymi ze swoją znaną mamą. Miał jej błogosławieństwo i wsparcie. To miał być strzał w dziesiątkę!
"Jędrek założył firmę i otworzył sklep. Sprzedawał wysokiej jakości gadżety dla fanów wykonane przez projektantkę. Były koszulki, kubki, torebki, a także plany na biżuterię" - reklamowała Maryla Rodowicz.
Była pewna, że tak przemyślany projekt sam się obroni i Jędrzej odniesie sukces.
On sam podkreślał, że przedmioty z wizerunkami gwiazd w Stanach czy Londynie są niezwykle popularne. Miał nadzieję, że biznes wypali również nad Wisłą.
Czytaj dalej na następnej stronie...
Początkowo wszystko szło zgodnie z planem i ludzie interesowali się gadżetami. Z czasem Jędrzej musiał przenieść sklep do internetu. Dziś, niestety, biznesu już nie ma...
"To miała być istna żyła złota, tymczasem sklep z pamiątkami i gadżetami dla fanów został zamknięty" - donosi "Na Żywo".
Maryla jednak nie składa broni i zamierza walczyć!
"Artystka poważnie rozważa jego reaktywację. Tym bardziej że fani o niej nie zapomnieli i nieustannie dopytują, gdzie można kupić pamiątki z nią związane. To zajęcie zasiliłoby jej budżet i pomogło przetrwać trudny czas pandemii, gdy nie może koncertować. Gwiazda wie, że będzie mogła liczyć na pomoc syna" - czytamy.
Trzymamy kciuki!