Maryla Rodowicz wciąż ukrywa ten fakt przed publicznością?! "To może popsuć mi dalszą karierę"
W święta Bożego Narodzenia widzowie zobaczą film dokumentalny o Maryli Rodowicz (76 l.). Czy gwiazda zdecyduje się opowiedzieć szczerze o swojej karierze? Wątpi w to nestor polskiego dziennikarstwa Andrzej Bober. Przywołuje sytuację sprzed lat, gdy piosenkarka w ostatniej chwili odmówiła mu wywiadu, dowiedziawszy się, czego ma dotyczyć rozmowa. "To może popsuć mi dalszą karierę" - tłumaczyła. O co chodzi?
Dokument o Maryli Rodowicz ma być hitem świątecznej ramówki rządowej telewizji. Na ekranie pojawią się przyjaciele Maryli, bliscy i współpracownicy, m.in. Daniel Olbrychski, Katarzyna Gärtner, Helena Vondráčková, Andrzej Sikorowski, Adam Sztaba czy Maria Szabłowska. Zabraknie ostatniego męża Rodowicz, który przez wiele lat wspierał Marylę, był jej menedżerem i mógłby wiele zdradzić na temat kariery żony.
Twórcy filmu Michał Bandurski i Krystian Kuczkowski liczą, że film będzie cieszył takim samym powodzeniem jak dokument o Krawczyku. Mówią, że artystka zaskoczyła ich swoją otwartością i poruszyła kwestie, o których wcześniej nie mówiła.
Na film czeka też dziennikarz Andrzej Bober, który dawno temu próbował namówić Marylę na udział w programie "Kariery, bariery", który prowadził w TVP. Gdy wszystko było już gotowe i zaplanowane, Maryla nieoczekiwanie w ostatniej chwili zrezygnowała, tłumacząc, że "to może popsuć jej dalszą karierę". O co chodziło? Okazuje, że w wywiadzie miała być poruszana kwestia występów w Związku Radzieckim i współpracy Rodowicz z reżimem.
"W pierwszy dzień świąt TVP pokaże film o karierze Maryli Rodowicz. Bardzo się z tego cieszę, bo może wtedy usłyszę odpowiedź na pytania, które chciałem zadać p. Maryli kilka lat temu" - pisze Bober w swoim wpisie na Facebooku.
Wyjawia kulisy sytuacji sprzed lat, gdy Maryla odmówiła udziału w jego programie. W jej imieniu zrobił to ówczesny mąż Andrzej Dużyński. Bober jednak naciskał na rozmowę z artystką. Gdy podeszła do telefonu, kawa na ławę wyłożyła mu powody swojej decyzji. Dlaczego tak bała się ujawnienia prawdy?
"Umówieni dotarliśmy do domu p. Maryli, pełna zgoda, a nawet pełne zadowolenie - godzinny program był emitowany wieczorową porą, wysoka oglądalność. Ruszyła produkcja - kopiowanie filmów, lista znakomitych gości, pełna dokumentacja, czyli 3 serie parogodzinnych rozmów z głównym gościem, by poznać jego życiorys, zwyczaje, poglądy, nowa scenografia w Teatrze Małym, jednym słowem roboty po szyję. Poszły zapowiedzi programowe do mediów, reklamówki w telewizji, każdy miał co robić. Ale jest takie przysłowie, że 'jak coś dobrze się zaczyna - musi źle się skończyć'. Nie wiedzieliśmy tylko, że to w nas uderzy. Trzy dni przed programem dzwoni w domu telefon" - czytamy we wpisie Andrzeja Bobera.
"- Mówi Andrzej Dużyński. Chcę panu przekazać, że moja żona nie weźmie udziału w programie "Kariery, bariery"...
- Ale żadnej pani Dużyńskiej nie zapraszaliśmy - wyjaśniam.
- O, przepraszam, moją żoną jest Maryla Rodowicz.
Opadła mi szczęka. Ale resztką świadomości pytam, czy mógłbym tę decyzję usłyszeć z ust żony? W słuchawce jakieś szuru-buru, i wreszcie słyszę głos p. Maryli:
- Wie pan, po głębokim namyśle rzeczywiści rezygnuję z udziału.
- Ale co się stało - wypadek, choroba, pożar, dziecko w drodze? - pytam.
Po dość długim namyśle i konsultacji z mężem słyszę wreszcie:
- Zauważyłam, że panowie dość drobiazgowo pytali o moją karierę. Mówiłam wszystko, ale jednak nie chciałabym, by w programie była mowa o moich występach w Związku Radzieckim w latach 80-tych. To mi może popsuć dalszą karierę...
I koniec rozmowy. Nie napiszę, co wtedy pomyślałem sobie o pani Maryli Rodowicz. Po wielu następnych latach czytam w Wikipedii, że pani Maryla Rodowicz dalej ukrywa ten fakt przed publicznością. Po co, dlaczego? - nie mam pojęcia. Ludzie mają swoją pamięć i wolą pamiętać 'Niech żyje bal!'. A grzechy niech idą w niepamięć" - kończy Bober.
Myślicie, że w filmie dokumentalnym Maryla Rodowicz opowie o swojej karierze w Związku Radzieckim czy znowu pominie milczeniem, skupiając się na radosnych momentach?
Zobacz też:
Rodowicz w ogniu krytyki. Przez jedno zdjęcie
Nie żyje legenda polskiej telewizji. Spływają kondolencje
Anna Markowska bierze ślub. Pokazała się w ślubnej sukni