Maryla Rodowicz wystąpi na sylwestra, ale ma warunek. Wyłożyła kawę na ławę
Maryla Rodowicz od lat króluje na sylwestrowej scenie, zachwycając nietuzinkowymi kreacjami. W rozmowie z Pomponikiem podkreśliła, jak trudne jest przyciągnięcie uwagi publiczności w tak krótkim czasie. Piosenkarka wystąpi w tym roku na Rynku Staromiejskim w Toruniu, gdzie organizowana jest Sylwestrowa Moc Przebojów.
Maryla Rodowicz to niekwestionowana ikona polskiego sylwestra. Gwiazda estrady od lat przygotowuje dla publiczności noworoczne show dla którejś z telewizji, które kolejnego dnia jest szeroko komentowane w internecie. Rodowicz właściwie co roku zaskakuje prowokującymi i ekstrawaganckimi strojami scenicznymi. Maryla w rozmowie z Pomponikiem opowiedziała o kulisach sylwestrowego występu.
Maryla Rodowicz podkreśliła, że sylwestrowe show nie należy do najłatwiejszych. Wszystko dlatego, że występujący artysta ma siłą rzeczy dość mało czasu, w którym może zainteresować publiczność.
"Występ sylwestrowy jest bardzo trudny, bo to nie jest moje godzinne show, gdzie ja buduje atmosferę, gdzie śpiewamy, biorę gitarę... Tu wychodzę na trzy minuty, od razu trzeba porwać publiczność, nie ma czasu na przygotowania. To musi być od razu petarda" - przyznała dla Pomponika.
Sylwestrowe stroje Maryli budzą emocje. Artystka podkreśla, że kostium to jest dla niej nieodłącznym elementem występu.
"Kostium był dla mnie, od początku mojej kariery, był bardzo ważny. Jak zaczynałam, to nie było tkanin w sklepach i szyła mi babcia gdzieś tam spódnicę. Byłam hipiską, nie miałam czym się przewiązać i moja mama mówiła: 'przewiąż się sznurem', i tak wychodziłam. (...) Jestem estetką i mam poczucie estetyki, lubię, żeby kostium był plastycznym, lubię kolor, tkaniny, mogę się tym wyżyć. A poza tym kostium pomaga na scenie" - wspomina.
Maryla Rodowicz nie przejmuje się srogą krytyką jej sylwestrowych strojów. Uważa, że kreacje powinny budzić emocje, a scena to nie jest miejsce, w którym należy być skromnym.
"Koncert sylwestrowy to nie jest miejsce, gdzie można być skromnym. Skromnym można iść do kościoła. Ale jak śpiewałam kolędy z telewizją, to też miałam przeróżne szaleństwa (...) Myślę, że ludzie byliby rozczarowani, gdybym wyszła w jakiejś smutnej, ciotkowatej garsonce" - skwitowała.
Piosenkarka najbardziej lubi występować tuż przed północą, ale nie o samej północy. Dlaczego? Kiedy zegary wybijają równą godzinę, publiczność zajmuje się sobą i nie zwraca uwagi na show, które dzieje się na scenie.
"Tuż przed północą bym chciała (wystąpić - red.), bo to jest największa oglądalność. (...) Fajerwerki, sztuczne ognie, pokazy pirotechniczne, to odwraca uwagę. Jak jest 24.00, to ludzie dzwonią, składają życzenia, nikt nie patrzy na scenę" - mówiła Pomponikowi.
Maryla Rodowicz wystąpi w tym roku podczas Sylwestrowej Mocy Przebojów organizowanej przez Polsat na Rynku Staromiejskim w Toruniu.
Zobacz też:
Maryla Rodowicz zaskoczyła ws. Igi Świątek. Mówi o tym wprost
Smutne doniesienia w sprawie Rodowicz. Gwiazda czuje się skreślona
Widowiskowa metamorfoza. "Nie rzucam się na jedzenie jak szczerbaty na suchary"