Maryla Rodowicz załamana śmiercią matki. Syn musiał się nią zająć!
Rozstanie z mężem, kłopoty z utrzymaniem domu, a teraz śmierć ukochanej mamy. To wszystko spadło na Marylę Rodowicz (71 l.) niespodziewanie. Okazuje się, że taka sytuacja jest ponad jej siły i piosenkarka potrzebuje pomocy.
Mama wokalistki zmarła 19 maja w wieku 93 lat. Od dłuższego czasu zmagała się z chorobą serca i niestety dolegliwości nasilały się z czasem.
Maryla była bardzo związana z matką, którą opiekowała się do ostatnich dni. Teraz Rodowicz pogrążona jest w żałobie. Dodatkowo wcześniejsze problemy spędzają jej sen z powiek i już dłużej nie potrafi radzić sobie sama.
Z pomocą przybył syn gwiazdy, Jędrek (30 l.). Tabloid "Fakt" dotarł do informacji, że wprowadził się on do matki, by być dla niej wsparciem w tych ciężkich chwilach.
"Maryla nie wyobraża sobie teraz, by miała mieszkać sama w swojej wielkiej willi. Poprosiła syna, by na jakiś czas z nią zamieszkał. Jędrek ma już swoje mieszkanie, ale obiecał, że przez jakiś czas będzie spał w swoim dawnym pokoju" - zdradza w rozmowie z gazetą znajomy celebrytki.
Musi minąć sporo czasu, by życie Rodowicz wróciło do normy. Miejmy nadzieję, że właśnie w tym pomoże jej najbliższa rodzina.