Maryla Rodowicz została okradziona. Niewiarygodne, co zniknęło z jej garderoby
Maryla Rodowicz regularnie pokazuje się na scenie i chociaż sezon letnich koncertów już dawno się skończył, popularna artystka do tej pory występuje na plenerowych imprezach. Ostatnio zjawiła się w Wadowicach, gdzie oprócz wiernych fanów spotkała ją... przykra niespodzianka.
Maryla Rodowicz pomimo upływu lat wciąż obecna jest na scenie i nic nie wskazuje na to, by miała zamiar odpuścić sobie koncertowanie.
Gwiazda, która wylansowała takie przeboje jak "Małgośka", "Niech żyje bal", "Wyznanie", "Sing sing" czy "Wsiąść do pociągu" w ciągu dekad swojej kariery zyskała nie tylko ogromną popularność i zyskała miano nieoficjalnej "królowej rodzimej estrady", ale także na dobre zapisała się w historii polskiej muzyki rozrywkowej.
78-latka wciąż jest w stałym kontakcie z fanami nie tylko dzięki koncertom, ale również dzięki mediom społecznościowym.
Niedawno Maryla Rodowicz koncertowała w Wadowicach. Występ przed tamtejszą publicznością opisywała na swoim facebookowym profilu.
"To moja wczorajsza widownia w Wadowicach na rynku. Piękne dzieci, wszystkie generacje pod sceną. Było też gadu, gadu po koncercie z fanami. I oczywiście zdjęcia i przytulaski" - zaczęła piosenkarka.
Przy okazji zwróciła się z prośbą do osób obecnych na imprezie. Wygląda na to, że wokalistka nie była do końca zadowolone z tego, jak wyszła na fotografiach zrobionych przez fanów.
"Błagam rozjaśnijcie trochę zdjęcia, bo było marne światło i nie mam urody" - dodała.
Mimo tego, wadowicki koncert królowej polskiej estrady byłby zaliczony do udanych, gdyby nie przykry incydent, który spotkał artystkę. Okazało się bowiem, że ktoś niepowołany dostał się do jej garderoby i ją okradł. Co ciekawe, łupem nieproszonego gościa nie padło nic szczególnie cennego. Włamywacz upodobał sobie jedynie... popularny w tamtych stronach deser.
Maryla Rodowicz nie kryła jednak rozgoryczenia zaistniałą sytuacją.
"Tak się cieszyłam na papieskie kremówki, ale ktoś mi je podprowadził z garderoby. No ludzie" - oburza się piosenkarka w internetowym wpisie.
Internauci od razu zabrali się za pocieszanie idolki.
"Pani Marylko trzeba teraz uważać kogo się wpuszcza do garderoby, bo już jak w Wadowicach podprowadzili kremówki... Wstyd dla tych, co kremówki zabrali!!!" - wtórowała piosenkarce jedna z komentujących.
Na odpowiedź samej zainteresowanej nie trzeba było zbyt długo czekać. 78-latka skwitowała cały skandal parafrazą jednego z jej największych przebojów.
"I najbardziej mi żal... wadowickich kremówek" - podsumowała.
Zobacz też:
Maryla Rodowicz długo się nie wahała. Prawda wyszła na jaw po latach
Maryla Rodowicz w towarzystwie przystojnego mężczyzny. Internauci poruszeni
Maryla Rodowicz schudła już 20 kilo. Wiadomo, co się za tym kryje