Reklama
Reklama

Maryli Rodowicz tym razem zabrakło w Sopocie. Piosenkarka nie mogła powstrzymać się od komentarza

Chociaż Maryla Rodowicz od lat występuje w Operze Leśnej podczas festiwalu w Sopocie, a jej koncerty stały się niemal stałym punktem słynnej imprezy, w tym roku organizatorzy nie zdecydowali się wysłać zaproszenia legendzie polskiej sceny. Nic dziwnego, że piosenkarka szybko zareagowała, publikując w sieci wymowny wpis. Fani od razu ruszyli do komentowania.

Burza wokół festiwalu w Sopocie

Tegoroczna edycja Top of the Top Sopot Festival już od dnia otwarcia budziła skrajne emocje. Na organizatorów narzekali zarówno widzowie, którzy mieli okazję oglądać imprezę w Operze Leśnej, jak widzowie oglądający występy przed ekranem.

Słuchaczom nie spodobało się to, że część wykonawców miała wspierać się playbackiem, internauci nie byli również zadowoleni z poziomu artystycznego występów, a także zwracali uwagę na kłopoty z nagłośnieniem.

Reklama

Ogromne emocje wywołał przede wszystkim koncert Wilków i Roberta Gawlińskiego. Publiczność była mocno rozczarowana formą wokalną rockmana, a w sieci pojawiły się komentarze porównujące jego popis do pamiętnej kompromitacji Mandaryny, która niemal dwadzieścia lat temu w dość zawstydzających okolicznościach zapisała się w historii sopockiego festiwalu.

Maryla Rodowicz nie została zaproszona do Sopotu

Rozczarowani melomani nie omieszkali wypomnieć organizatorom sporych braków w tegorocznym line-upie imprezy. Jak słusznie zauważyła część komentujących, wśród zaproszonych artystów zabrakło prawdziwej królowej polskiej sceny, czyli Maryli Rodowicz.

Na reakcję słynnej wokalistki nie trzeba było zbyt długo czekać. Kąśliwy wpis pojawił się na jej oficjalnym profilu w mediach społecznościowych.

"Nie było mnie w tym roku na festiwalu, ale posłuchajcie, jak było w 2005 roku w Sopocie" - napisała, dołączając do wpisu 40-minutowe nagranie swojego występu sprzed dwóch dekad.

To wywołało wśród fanów spore poruszenie. Jedna z wielbicielek napisała w komentarzu, że nieobecność artystki była bardzo odczuwalna.

Maryla Rodowicz postanowiła odpowiedzieć zawiedzionej fance.

"Ja chciałam, ale nie zaprosili. Może i dobrze, bo nie chciałabym z orkiestrą, nie moje klimaty. Nie zgodziłabym się na śpiewanie coverów, utworów innych artystów, bo mam wystarczająco dużo swoich" - podsumowała piosenkarka.

Brakowało Wam Maryli Rodowicz podczas tegorocznego festiwalu w Sopocie?

Zobacz też:

Doda skwitowała występ Grzeszczak. Tyle miała do powiedzenia

To dlatego zniknęła. Ewa Bem wyznaje prawdę o swoim stanie zdrowia

Sandra Hajduk "sepleni i szeleści"? Gwiazda "DDTVN" skrytykowana za Top of The Top Festival

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maryla Rodowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama