Maserak tłumaczy się z ciemnych okularów. Nie chodziło o to, co podejrzewano
Rafał Maserak (40 l.) na nagraniu 3. odcinka 15. edycji "Tańca z gwiazdami” zasiadł za stołem jurorskim w okularach przeciwsłonecznych. Od razu pojawiły się podejrzenia co do powodów tej decyzji. Tancerz rozwiał je wszystkie za jednym zamachem.
Rafał Maserak, dla którego jest to druga edycja, w której sędziuje, postanowił skorzystać z okazji i jedno ze swoich pierwszych wystąpień poświęcić mniej uczestnikom, a bardziej wyjaśnieniom.
Czuł się z obowiązku to zrobić po tym, gdy jego wcześniejsza wizyta w studiu "halo tu polsat" w okularach przeciwsłonecznych wywołała falę plotek.
Jak wyjaśnił, decyzja o założeniu przyciemnionych okularów nie była wywołana nieprzepartą chęcią „bycia cool”, ani przekrwieniem oczu po grubszej imprezie, lecz problemem okulistycznym. Jak wyjaśnił w 3. odcinku jesiennej edycji "Tańca z gwiazdami":
"Chciałbym rozwiać wątpliwości, komentarze, które pojawiły się po dzisiejszym moim wystąpieniu w "halo tu polsat". Były komentarze: "co on w tych okularach przeciwsłonecznych dziś występuje, pewnie wczoraj był na Roztańczonym Narodowym". Proszę państwa, spokojnie. Mam tylko chore oko".
Jak szybko dodał, nie wdając się w szczegóły schorzenia, które go dopadło, na pewno nie wpływa ono na jego przenikliwość.
Rzeczywiście, Michał Meyer od razu dowiedział się od Maseraka, że dał się całkowicie przyćmić Klaudii Rąbie, co akurat w tangu argentyńskim nie powinno mieć miejsca.
Ostatecznie para zdobyła niziutkie 18 punktów i musiała pożegnać się z programem.
Zobacz też:
Jury "Tańca z gwiazdami" zaskoczyło surowością. Co za noty! Miło już było?
Rafał Maserak zabrał głos na temat swojej dawnej relacji aktorką