Mateusz Gąsiewski, czyli Dominik z "Na Wspólnej", pobił taksówkarza?!
Mateusz Gąsiewski (19 l.), czyli odtwórca roli Dominika w serialu "Na Wspólnej", został dotkliwie pobity przez taksówkarza! Aktor pokazał rany, jakie miał mu zadać mężczyzna. Wygląda jednak na to, że 19-latek również może mieć coś na sumieniu...
Mateusz Gąsiewski, znany szerszej publiczności z serialu "Na Wspólnej", zdradził jednemu z tabloidów, że wraz z kolegami został pobity przez taksówkarzy. Według młodego aktora kierowca pojazdu, którym młodzież podróżowała do warszawskiego klubu, chciał ich oszukać. Zamiast 14 zł, zażądał od nich aż 140!
Kiedy Mateusz wraz z kolegami odmówili zapłaty, a jeden z nich opuścił taksówkę, rozpoczęła się bójka. Kierowcy innych pojazdów, którzy stali na postoju, podobno rzucili się na znajomego aktora i rozpylili w jego stronę gaz. Gwiazdor "Na Wspólnej" miał się rzucić mu na ratunek i doznać uszczerbku na zdrowiu.
"Moja koszula jest do wyrzucenia, jest cała żółta od gazu i we krwi" - żali się w "Super Expressie" celebryta.
Jednak 28-letni taksówkarz ma swoją wersję wydarzeń. Według niego to Mateusz wraz z kolegami zachowywali się agresywnie i szukali zemsty. Do tego stopnia, że kierowca... wylądował w szpitalu z pękniętą czaszką!
"Aktor podjechał pod klub taksówką z innej korporacji. Razem z trzema kolegami postanowili uciec z tej taksówki. Taksówkarze, którzy tam stali, zaczęli ich gonić. Jak ich złapali, to zapłacili 14 zł za kurs. Ten aktor zapłacił. Wyglądało na to, że jest spokojny, ale chwilę potem z kolegami zaczął chodzić obok postoju. Szukali, kto ich zaatakował gazem. Padło na mnie. Aktor podszedł do mojej taksówki i zaczął mi grozić. On był pijany, więc sobie coś ubzdurał. Wszedłem z nim w pyskówkę" - relacjonuje 28-latek.
Podobno aktor cały czas nie odpuszczał i w końcu doszło do konfrontacji. Według taksówkarza jeden z kolegów Dominika z "Na Wspólnej" uderzył go prawdopodobnie kastetem, co potwierdził również lekarz, który zrobił obdukcję.
28-letni kierowca ma pękniętą czaszkę. Wiąże się to m.in. z tym, iż nie może kontynuować treningów futbolu amerykańskiego. Jego mecenas zażądał od aktora oraz jego kolegów 50 tysięcy złotych odszkodowania. Jeśli 19-latek nie zapłaci, sprawa trafi do sądu.
Co na to sam zainteresowany? Mateusz zaprzecza, jakoby to on i jego koledzy mieli pobić taksówkarza. Według aktora 28-letni kierowca padł ofiarą innej grupy.
Jak myślicie, kto mówi prawdę?