Mateusz Maga oskarża warszawską lekarkę: Odmówiła przyjęcia mojego taty, bo nie dostała kasy na lewo
Mateusz Maga (24 l.), uczestnik 4. edycji programu "Top Model", opublikował w mediach społecznościowych rozpaczliwy wpis, w którym żali się, że lekarze nie chcą pomóc jego choremu ojcu.
Chłopak tłumaczy, że tata cierpi na stwardnienie rozsiane SM, silnie zaawansowaną boreliozę i bóle związane z nerwem trójdzielnym. Hospitalizowany jest już 80 dni w rzeszowskim szpitalu. W ostatnim czasie, w związku z pogorszeniem się stanu zdrowia, mężczyzna miał zostać przewieziony do warszawskiego szpitala.
Niestety, pani profesor ze stołecznej lecznicy odmówiła przyjęcia ojca Magi. Powód? Zdaniem modela nie dostała łapówki.
"W Warszawie pewna pani profesor odmówiła przyjęcia mojego taty, pewnie tylko dlatego, że nie dostała kasy na lewo. To jest okrutne" - pisze zdenerwowany Maga na Facebooku.
"Jeszcze dzisiaj będę osobiście w tym szpitalu i spotkam się z nią, sprawdzę, jak taki człowiek może być wyzuty z jakichkolwiek emocji i uczuć! Liczy się tylko, kto kogo zna i to jest porażka! Człowiek może nawet umrzeć, a lekarze są jacy są, albo najlepiej dać komuś kasę, to może przyjmie! To musi się zmienić" - stwierdza stanowczo model, nazywając lekarzy z warszawskich szpitali "potwornymi osobami", którym zależy tylko na jednym.
"To jest ogromnie przykre i bolesne, co się dzieje! (...) Mam nadzieję, że jak trafię kiedyś do szpitala, to nie w ręce tak potwornych osób.
Nie zamierzać bać się mówić o tym głośno jak jest, bo widzę, że szybciej mój tato umrze niż ktoś spróbuje podjąć odpowiednie leczenie. Masakra!".
***
Zobacz więcej materiałów: