Mateusz Szymkowiak zostaje w "Pytanie na śniadanie". Ostał się jako jeden z niewielu
Choć Mateusz Szymkowiak dobrze poradził sobie ze zmianami, które miały miejsce w TVP, nagle zniknął z odbiorników wiernych widzów. Dziś już wiadomo, że niedługo powróci do formatu śniadaniowego. Według najnowszych doniesień ma zostać również zaangażowany w relacjonowanie Konkursu Piosenki Eurowizji. Oto szczegóły.
Mateusz Szymkowiak już w ten weekend wróci do "Pytanie na śniadanie". Długo nie było jasne, czy dziennikarz zostanie na danym stanowisku. Wygląda jednak na to, że, jako jeden z niewielu pracowników śniadaniówki, mógł liczyć na kontynuację współpracy...
Co ciekawe, 36-latek ma zostać zaangażowany nie tylko w ten projekt. Według najnowszych doniesień będzie współpracował również przy relacjonowaniu tegorocznego Konkursu Piosenki Eurowizji.
“Szymkowiak tradycyjnie będzie relacjonował dla programu śniadaniowego TVP2 przygotowania, próby oraz przebieg Konkursu Piosenki Eurowizji w Malmö, który odbędzie się w dniach 7-11 maja. Wcześniej relacjonował Eurowizję 2019 oraz Eurowizję Junior w latach 2018-2023" - przekazało wskazane źródło.
Szymkowiak ma już doświadczenie. Relacjonował Eurowizję 2019 oraz Eurowizję Junior w latach 2018-2023. Z samą stacją Mateusz związany jest od 2011 roku.
Mateusz Szymkowiak utrzymał posadę. Po zmianach, które nastąpiły w TVP, nie obawiał się nieco zmienić wcześniej obranego kursu. Ku zdziwieniu niektórych zaczął wychwalać kino Agnieszki Holland czy mówić o wspieraniu Orkiestry Świątecznej Pomocy. Niestety, mimo udanej współpracy z "odnowioną" stacją, w połowie marca zniknął - z powodów zdrowotnych.
Zabieg już się odbył i Mateusz niedługo znów pojawi się na antenie. Jak donoszą Wirtualne Media, jego obowiązki nadal będą bardzo odpowiedzialne.
Co ciekawe, Mateusz już jakiś czas temu komentował swoją nieobecność. Termin zabiegu dostosował tak, by nie przeszkadzał mu w wykonywaniu obowiązków służbowych.
"Jestem na urlopie. Będę miał w przyszłym tygodniu mały zabieg. Musiałem iść, już i tak raz był przesunięty. A konieczne było wyrobienie się z nim przed Eurowizją, wylot przecież pod koniec kwietnia. Więc fake news" - przekazał Pudelkowi Mateusz Szymkowiak.
Poświęcenia reportera na pewno zostaną docenione przez fanów oraz pracodawców. Innego zdania mogą być tylko byli gospodarze stacji. Nie wszyscy cieszą się, że z zaangażowaniem podchodzili do wykonywania obowiązków...
Czytaj też:
Ogromne poruszenie w "Pytanie na śniadanie". Pożegnanie nastąpiło niespodziewanie