Matka Czesi z "Klanu" czeka na SMS-a o jej śmierci
Anna Powierza, czyli Czesia z "Klanu" cierpi na potworną akrofobię. W "Gwiezdnym cyrku" jednak wspina się "na wysokości", pod sam sufit, ryzykując życie. Jest posikana, jednak nie rezygnuje. Chce uciułać trochę grosza, nawet za cenę poważnego wypadku...
"To u nas rodzinne, mama też ma lęk wysokości. Dlatego nie mam jej obok, nie dopinguje mnie w czasie występów. Nie mogłaby na to patrzeć. Czeka tylko na SMS-a z informacją ode mnie, że jest już w porządku" - mówi cyrkówka magazynowi "Rewia".
Trener Powierzy - Dariusz Lewandowski przyznaje, że nie zdawał sobie sprawy z jej lęku. Gdyby wiedział wcześniej nie podjąłby się "tresury".
Praca z Powierzą jest bardzo trudna: "Ciężko nam było na próbach. Ona, od początku drogi tam na górę, nie może wykonywać gwałtownych ruchów, musi mieć napięty każdy mięsień" - opowiada Lewandowski.
"Jak małe dziecko uczyliśmy ją najpierw stania, potem krok po kroku wchodzenia".
A wydawałoby się, że upadki i groźne kontuzje w "Gwiazdy tańczą na lodzie" i w "Tańcu z gwiazdami" to była poważna sprawa. Teraz jesteśmy świadkami jeszcze poważniejszego ryzyka, wręcz igrania z wypadkiem i tragedią. A to wszystko dla sławy i pieniędzy...
Jednak czy my mamy ochotę to oglądać?
Zaprenumeruj Biuletyn Pomponika na tej stronie!