Matka Dariusza K. przerywa milczenie. "Mój syn płacze i tuli się do mnie jak dziecko"
Wiesława Krupa, matka Dariusza K., wyznaje, że jej syn bardzo żałuje tego, co się stało. Podczas wizyty w areszcie mężczyzna rozkleił się jak dziecko.
Kobieta na łamach "Super Expressu" podkreśla, że jest jej bardzo przykro i współczuje rodzinie kobiety, którą śmiertelnie potrącił jej syn, będąc pod wpływem kokainy.
Jak mówi, Dariusz szczerze przeprosił nie tylko na sali sądowej, ale napisał także wzruszający list do bliskich 63-letniej Ewy J. Więcej! Za kratkami zmienił się i "regularnie chodzi na psychoterapię, ćwiczy, czyta książki, komponuje i zapisuje nuty".
Chce udowodnić swojemu synowi, że można naprawić swoje błędy i wrócić do życia po tragedii. W areszcie, podczas wizyty matki, nie potrafił jednak ukryć emocji.
"Prawie cały czas płakał i tulił się do mnie jak małe dziecko" - relacjonuje Wiesława Krupa.
"Nie ma słów, które mogą opisać mój żal. Ja też mówię przepraszam, też noszę w sobie poczucie winy".
Pytana o ostatnią wypowiedź Edyty Górniak, w której celebrytka stwierdziła, że w życiu Allanka w końcu zapanował "spokój i stabilizacja", nie chciała tego komentować. Powiedziała jedynie, że "to nie jest łatwy czas ani dla Darka, ani dla Edyty".
"Łatwo powiedzieć coś w emocjach i zranić tym życzliwych sobie ludzi. Edyta wie, że Allan zawsze mógł i może liczyć na mnie i moich bliskich".