Matka Rosati: "On ją napastował!"
Teresa Rosati (62 l.) jest przerażona i zszokowana zachowaniem Andrzeja Żuławskiego (68 l.) wobec jej córki. Sytuacja wymknęła się spod kontroli?
"Boję się o córkę. Trudno mi to przyjąć" - mówi "drżącym głosem" Teresa Rosati w rozmowie z "Faktem". "Jestem zszokowana zachowaniem pana Żuławskiego, sposobem, w jaki odnosił się do Weroniki. Widać, że to było bardzo agresywne zachowanie. On ją napastował w miejscu publicznym!" - komentuje wstrząśnięta.
Dalej jest coraz bardziej interesująco:
"Myślałam, że to, co łączy ją z panem Żuławskim, to tylko przyjaźń. Najgorsze jest to, że on jest świadomy swojej popularności, więc nie rozumiem, jak mógł się tak zachować. Może on to robi, żeby zwrócić uwagę mediów i zyskać sławę?" - płacze Rosati na łamach brukowca.
Jak myślicie, czy panią Teresę naprawdę tak zszokowały doniesienia o zażyłości łączącej Weronikę z reżyserem? A może uznała, że skandal z molestowaniem (?) córki pomoże jej w karierze?
Sama Weronika wciąż nie chce ustosunkować się do tej sprawy:
"Mam swoje życie i mama to szanuje. To, co ona mówi, to jest jej sprawa, a to, co ja mówię, to jest moja sprawa. Kocham swój zawód i chcę go wykonywać. Chcę być traktowana serio, a tego typu informacje odwracają od tego uwagę".