Mąż Agaty Mróz o nowej miłości: Dzięki niej zrozumiałem...
Jacek Olszewski w najnowszym wywiadzie wyznaje, że nie tylko jest gotowy na nowe uczucie, ale ma już za sobą rozstanie.
Siatkarka odeszła sześć lat temu, zostawiając pogrążonego w bólu męża i córkę Liliannę. Jak dziś wygląda życie Jacka Olszewskiego?
Na łamach "Gali" mężczyzna opowiada, że pogodził się już ze śmiercią żony. Stara się nie myśleć, nie tęsknić. Na co dzień działa w Fundacji Kropla Życia, wspiera krwiodawstwo, transplantologię i projektuje sprzęt medyczny "do leczenia bólu", pomagający wyłączyć nerwy poprzez zamrożenie.
Pytany, czy po takiej stracie potrafi jeszcze kochać, wyznaje, że "nie wie". Nie ukrywa jednak, że samotny nie jest.
"Myślę, że na pewno gdzieś tam ktoś jest. Spotkałem taką osobę. Nie jesteśmy już razem, ale dzięki niej zrozumiałem, co chcę czuć. Wiem, że to możliwe, że miłość jeszcze przede mną" - mówi.
Dodaje, że na nowy związek namawia go szczególnie córka, która potrzebuje kogoś, kto wprowadzi ją w żywioł kobiecości.
"Wierzę w miłość. Ale wiem, że mam mieć kobietę dla siebie, nie dla córki. Ostatnio Lilka powiedziała: 'Tato, idź na disco, znajdź sobie dziewczynę'. Zapytałem ją - dobrą dla mnie czy dla niej. 'Taką, żeby była dobra i dla ciebie, i dla mnie', usłyszałem".
W wolnych chwilach chodzi po górach. Ma nadzieję, że uda mu się wybudować domek na działce pod Warszawą i stworzyć nową rodzinę - "większą niż tylko 1+1".
Podkreśla, że czuje się spełniony: ma cudowną córkę, za sobą świetny związek, piękną miłość. Teraz czeka na coś innego...
"Ostatnio koleżanki z pracy powiedziały mi: 'Jak nie teraz, to w sanatorium'. Żyję taką nadzieją" - śmieje się.