Reklama
Reklama

Mąż Joanny L. podjął decyzję. To koniec polskiej kariery?

Ola Serneke (45 l.) podjął ważną decyzję dotyczącą wspólnej przyszłości. Namawia swoją żonę Joannę L. na kontynuowanie kariery, ale w Szwecji!

Emisja pierwszego odcinka show "Twoja twarz brzmi znajomo" biła rekordy popularności. Telewidzowie z wielką ciekawością oglądali program, którego największą gwiazdą bezsprzecznie jest Joanna L.

Aktorka brawurowo wcieliła się w rolę gwiazdy lat 70., Demisa Roussosa, i bez problemów wygrała pierwsze starcie przed kamerami.

Na ekranie zaprezentowała się w świetnej formie, była promienna, zrelaksowana. Odcinek nagrywano dużo wcześniej, zarejestrowano go tuż po powrocie Joanny z rodzinnych wakacji. To były jej ostatnie tak beztroskie dni...

Reklama

Nagranie kolejnego przebiegało już w mniej radosnej atmosferze. Jadąc swoim czarnym porsche do studia Polsatu, L. spowodowała kolizję. Wina aktorki była bezsprzeczna, a badanie policji wykazało, że znajdowała się pod wpływem alkoholu (alkomat wykazał 1,2 promila).

Uważająca się do tej pory za dziecko szczęścia aktorka jedną nieprzemyślaną decyzją zburzyła to, co latami tak mozolnie budowała.

- Polscy producenci są wyjątkowo czuli na tzw. czarny PR gwiazd. Boją się zatrudniać w znaczących rolach osoby, które widowni nie kojarzą się najlepiej. A wina Joasi nie podlega dyskusji - mówi osoba z dużej producenckiej firmy.

I dodaje: - Skrucha, jaką wykazała w oświadczeniu, choć była szczerym i pełnym pokory gestem, nie cofnie już tego, co się wydarzyło. Joasia raczej nie może liczyć na szczególną przychylność przy nowych produkcjach. Po takich deklaracjach, siłą rzeczy, powraca pomysł kariery "Liszy" za granicami naszego kraju.

Na to, by poważnie potraktowała możliwość zaistnienia w Szwecji, gorąco namawia ją mąż, biznesmen Ola Serneke. Nieraz mówił publicznie, że wierzy w talent swej żony, który wciąż pozostaje niewykorzystany. Tym bardziej że show-biznes w Skandynawii oferuje o wiele więcej możliwości niż rynek w Polsce.

- Ola nie lubi, gdy Joanna z córkami wyjeżdża ze Szwecji. Chce znaleźć jej w Sztokholmie dobrego agenta, który pokieruje jej karierą. Joasia nigdy nie brała jednak tego poważniej pod uwagę. Po pierwszym września sytuacja się zmieniła. Być może to jest szansa na nowe rozdanie - opowiada aktorka zaprzyjaźniona z L.

Niedawno jeden z magazynów przytoczył fragmenty rozmowy z mężem naszej gwiazdy. Skandynawski milioner, nie poddając w wątpliwość winy swej małżonki, twardo staje w obronie jej dobrego imienia.

Zapewnia, że kierowanie autem "na podwójnym gazie" zdarzyło się jego żonie po raz pierwszy. - Nie wiedziała, że jest pod wpływem alkoholu. Gdyby miała tego świadomość, nigdy by nie wsiadła do samochodu - zaręcza. Jego uczucie do żony pozostaje gorące. Powoli zmienia się tylko wizja ich przyszłości...

Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: joanna l.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy