Reklama
Reklama

Mąż terroryzował Górniak?!

Według informacji naszej czytelniczki, podającej się za "osobę pozostającą w najbliższym otoczeniu Edyty Górniak", piosenkarka była kontrolowana przez Darka Krupę na każdym kroku!

O rozstaniu Górniak (37 l.) i Krupy (33 l.) mówi się coraz głośniej. W dotychczasowych doniesieniach do Edyta funkcjonowała jako "ta zła", niewdzięczna żona, która porzuca kochającego męża dla kochanka i rozrywkowej przyjaciółki.

Teraz jednak odezwał się głos z drugiej strony barykady. Otrzymaliśmy list od czytelniczki, która podaje się za wieloletnią przyjaciółkę Górniak. Kobieta pisze, że artystka u boku Krupy przeżywała piekło.

Gdy wychodziła z domu, co 15 minut musiała dzwonić do męża i meldować, co robi. Nie miała także własnych pieniędzy. Kontrolę nad jej majątkiem miał Krupa.

Reklama

"Kontrakty są podpisywane na niego, pieniądze spływają na firmowe konto, ale już nie wpływają na konto Edyty, bo takiego nie ma. Łatwo to potwierdzić wśród zleceniodawców i kontrahentów, nikt nigdy Edycie pieniędzy nie mógł przelać, bo nie było takiej możliwości. Krupa musi trzymać łapę na kasie. Potwierdzi to każdy wyciąg z jej konta" - pisze czytelniczka.

"Naprawdę nie mogę już patrzeć na to, jak niszczy się tę kobietę. Krupa jest materialistą i maniakalnym inwigilatorem. Chciałby kontrolować jej ruch na każdym kroku To od tego ona odpoczywa i jak sami Państwo widzicie, siedzi cicho, nie komentuje, bo wciąż ma nadzieję, że Krupa się opamięta" - dodaje.

Także firma EG Production, która wraz z Agorą wydała płytę Górniak "EKG" jest w całości własnością Krupy. Nie przekazał żonie nawet 1% udziałów.

Edyta podobno boi się, że jej telefon jest na podsłuchu. Nie wie bowiem, jakim cudem bardzo poufne informacje trafiają do prasy.

Która "wersja rozwodowa" wydaje Wam się bardziej prawdopodobna?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Dariusz Krupa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama