Mąż Wander pilnie przekazał smutne wieści o żonie. Pojawiły się niespodziewane problemy
Krzysztof Baranowski znalazł się w trudnej sytuacji. Mąż Bogumiły Wander, by opłacić pobyt schorowanej żony w specjalistycznym ośrodku, kilka lat temu musiał sprzedać dom, który dla jednej osoby i tak był już za duży. Niestety, mężczyzna poinformował właśnie, że zgromadzone fundusze właśnie się wyczerpały. Słynny żeglarz nie wie, co teraz będzie z ukochaną...
Bogumiła Wander to bez wątpienia jedna z ikon polskiej telewizji. Niestety, kilka lat temu u 80-letniej legendy TVP zdiagnozowano chorobę Alzheimera, która zaczęła postępować w zawrotnym tempie.
Jej stan pogorszył się na tyle, że mąż Krzysztof Baranowski podjął trudną decyzję o tym, by ukochana żona trafiła do specjalistycznej placówki, gdzie może liczyć na fachową pomoc.
Niedawno Krzysztof Baranowski wyjawił, że stan żony jest stabilny, ale na poprawę nie ma raczej żadnych szans.
"Sytuacja Bogusi jest dramatyczna od czterech lat. Jest na specyficznych lekach. Nie wiem, czy jest z nią lepiej, czy gorzej, po prostu trzeba czekać. Ale może nie ma tych utrapień codziennych? Może ten jej świat jest spokojny? A może nawet na swój sposób szczęśliwy?" - mówił w "Życiu na Gorąco".
Sam postanowił jednak, że ruszy w jeszcze jeden rejs, ale ma plan awaryjny na wypadek, gdyby z żonie zaczęło się pogarszać:
"Jakby coś się Bogusi stało, zmierzam do najbliższego portu, wsiadam w samolot i wracam. Boję się tego rejsu, jak cholera. Chyba każdy, by się bał, bo w Zatoce Adeńskiej w Afryce można spotkać piratów, a z kolei na zachodnim Atlantyku na jachty napadają orki, obgryzając im płetwy sterowe" - przekonywał w tygodniku.
Teraz okazuje się, że jego wyjazd stoi pod znakiem zapytania. Choć do niedawna sytuacja wydawała się opanowana, bo schorowana Bogumiła mogła wszak liczyć na całodobową opiekę specjalistów, teraz jej dalszy pobyt w ośrodku jest zagrożony.
Do tej pory pan Krzysztof nie martwił się aż tak finansami, bo drogie koszty pobytu żony pokrywał z pieniędzy, które uzyskał ze sprzedaży domu. Sam przeniósł się do małego mieszkania, a tak spora nieruchomość dla jednej osoby nie była potrzebna.
Niestety, zgromadzone fundusze są na wyczerpaniu, a mężczyzna znalazł się w finansowej pułapce...
"Pieniądze ze sprzedaży domu już się skończyły" - przekazał smutną wiadomość w rozmowie z PAP.
Żeglarz dodał, że mają dwie emerytury, ale nie są to zbyt wielkie kwoty. Grosz wpada jeszcze ze sprzedaży książek, ale to też nie kokosy.
"Muszę sobie jakoś dawać radę" - wyznał z obawą w głosie mąż Bogumiły.
Baranowski wciąż nie porzuca też planów, by raz jeszcze opłynąć kulę ziemską. Wciąć liczy, że uda mu się pozyskać sponsorów, a zdobyte w ten sposób fundusze wystarczą jeszcze na opłacenie miejsca w ośrodku dla żony.
Mężczyzna zapewnia, że nie zapomina o ukochanej i ciągle liczy na cud..
"Bywam u niej co tydzień. Ale to są takie jednostronne spotkania, bo ona żyje w innym świecie i nawet nie jestem pewien, czy mnie rozpoznaje. Frustruję się tym, że nic nie mogę zrobić" - podsumował smutno obecną sytuację.
Zobacz też:
Krzysztof Baranowski musiał zrezygnować z rejsu. Ale ma inny pomysł
Ivan Komarenko wrócił do Rosji. Ma PILNĄ wiadomość dla Polaków. Wielkie poruszenie pod wpisem!
Bogumiła Wander nie zdążyła pożegnać się z bratem. Nawet nie wie, że zmarł
Nowe wieści o stanie Bogumiły Wander. Przejmująca relacja męża legendy TVP